Grzech Pierworodny - Chrześcijaństwo, Podróż od Faktów do Mitu
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)
Powiązane treści

Grzech Pierworodny – Przypuśćmy na chwilę, iż Adam i Ewa rzeczywiście zgrzeszyli dosłownie tak, jak to jest opisane w Starym Testamencie, i zostali należycie ukarani. Jak zostało napisane, kara ta została nałożona nie tylko na nich, ale też i na ich całe potomstwo. Kiedy już wymierzono tę karę, skąd wynikła potrzeba na dalsze ich karanie? Po ukaraniu grzechu jest on historią. Po osądzeniu nikt nie ma już prawa na ciągłe dodawanie coraz to więcej kar. W przypadku Adama i Ewy byli oni nie tylko poważnie reprymendowani i ukarani za grzech, którego się dopuścili, ale i natura kary przechodzącej na ich potomstwo jest sama w sobie wątpliwa. Na ten temat dość już zostało powiedziane. Teraz staramy się wskazać o wiele bardziej haniebne złamanie absolutnej sprawiedliwości. Bycie karanym za grzechy naszych przodków to jedno, ale bycie skazanym na grzeszenie w konsekwencji błędu swego przodka jest już zwyczajnie wstrętne.

Zejdźmy do twardej rzeczywistości ludzkich doświadczeń i spróbujmy zrozumieć chrześcijańskie pojęcie zbrodni i kary w związku z naszymi codziennymi doświadczeniami. Przypuśćmy, iż przestępcy wydany jest wyrok znacznie zbyt surowy w stosunku do popełnionego przestępstwa. Mogło by to z pewnością wieść do głośnego i ostrego sprzeciwu takiego wielce nieproporcjonalnego wyroku przez każdego rozsądnego człowieka. W tym świetle bardzo ciężko jest nam uwierzyć, iż kara wymierzona Adamowi za jego grzechy pochodziła od Sprawiedliwego Boga. Nie jest to tylko kwestia nieproporcjonalnej kary. Jest to kara, która, wg chrześcijańskiego zrozumienia postępowania Boga, przeżyła Adama i Ewę i została rozciągnięta na kolejne pokolenia ich potomstwa. Fakt cierpienia tego potomstwa za błędy swych rodziców na dobrą sprawę stanowi pogwałcenie sprawiedliwości poza ostateczne granice. Ale i nie o tym mówimy. Jeśli mielibyśmy nieszczęście uświadczyć wyrok wydany przez współczesnego sędziego, który nakazywałby dzieciom, wnukom, prawnukom itd. jakiegoś przestępcy dalej grzeszyć i popełniać przestępstwa i być zgodnie z ich wagą karanymi na wieczność to jaka byłaby reakcja współczesnego społeczeństwa, które poprzez cywilizację wyrobiła sobie poczucie uniwersalnej sprawiedliwości?

Trzeba tutaj zaznaczyć czytelnikowi, iż ten koncept dziedziczonego grzechu (Grzech Pierworodny) jest jedynie złą interpretacją Św. Pawła. Nie można go uczciwie przypisać naukom Starego Testamentu. Istnieje przeogromna ilość dowodów przeczących tej interpretacji w wielu księgach Starego Testamentu.

W XV wieku Augustyn, Biskup Hippony uczestniczył w polemice z pelagianizmem, w związku z kontrowersjami otaczającymi istotę upadku Adama i Ewy. Ogłosił on pelagianizm herezją, ponieważ mówił on, iż grzech Adama dotyczył tylko jego samego a nie całości rasy ludzkiej, że każdy rodzi się wolnym od grzechu i jest w stanie własnymi siłami żyć bez grzechu, oraz iż istniały osoby, którym się to udało.

Ci, którzy mieli rację zostali okrzyknięci heretykami, noc została nazwana dniem, a dzień nocą. Herezja stała się prawdą, a prawda herezją.