Muhammad (saw): wspaniały wzór (14) - Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)
Powiązane treści

Muhammad (saw): wspaniały wzór (14)

Khalifatul Masih V, Piąty Następca Obiecanego Mesjasza

Kazanie piątkowe wygłoszone w meczecie Mubarak, Tilford, Wielka Brytania

„Wezwanie do sprawiedliwości podczas wojny Hamasu z Izraelem & wydarzenia z życia Świętego Proroka (saw)

Po wyrecytowaniu TaszahhudTa’ałłuz i Sura al-Fatihah, Jego Świątobliwość Hadhrat Mirza Masroor Ahmad (aba) powiedział, że wspominał życie Świętego Proroka (saw).

Zwrócenie uwagi na dobrowolne modlitwy

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że istnieje narracja, w której Prorok (saw) zwrócił uwagę swojej córki i męża na ofiarowanie tahadżdżud (dobrowolnej modlitwy przed świtem). Święty Prorok (saw) zapytał Hadhrat Fatimę (ra) i Hadhrat Alego (ra), czy budzą się na tahadżdżud. Hadhrat Ali (ra) odpowiedział, że ich życie jest w rękach Allaha i jeśli Allah ich obudzi, wstaną i ofiarują je. Święty Prorok (saw) milczał, jednakże wychodząc, można było usłyszeć, jak mówił, że „człowiek jest najbardziej kontrowersyjny”.

Jego Świątobliwość (aba) zacytował Drugiego Kalifa, Hadhrat Mirza Basziruddin Mahmud Ahmad (ra), który zauważa, że ​​był to mądry i zdumiewający sposób, w jaki Święty Prorok (saw) wskazał Hadhrat Ali (ra), że nie powinien był odpowiadać w ten sposób. Inni przywódcy od razu odezwaliby się i wywarliby na innych wrażenie, jaki mają poziom i rangę. Zamiast tego Święty Prorok (saw) wspomniał o czymś dopiero, gdy odsunął się na bok i oznajmił, że ludzie zaczynają kłócić się o najmniejsze sprawy. To pozostawiło niezatarte wrażenie. Narracja ta wskazuje również na stopień, w jakim Święty Prorok (saw) troszczył się o ludzi w swoim własnym domu. Czasami ludzie doradzają innym, aby coś zrobili, ale tych właśnie rzeczy nie robi się we własnym domu. Jednakże Święty Prorok (saw) taki nie był i dbał o to, aby to samo, co zalecał innym, było również wdrażane w domach jego własnej rodziny.

Jego Świątobliwość (aba) zacytował dalej Hadhrat Mirzę Bashiruddina Mahmuda Ahmada (ra), który powiedział, że są tacy, którzy błędnie twierdzą, że Święty Prorok (saw) w rzeczywistości nie otrzymał objawienia i zmyślił to, co powiedział. Jednakże narracja ta pokazuje niezachwianą wiarę i przekonanie, jakie Prorok (saw) miał w odniesieniu do nauk, które zostały mu przesłane, aby udał się w nocy do domu swojej córki i upewnił się, że przestrzegają oni nauk, które zostały mu przesłane. W przeciwnym razie kłamca lub fabrykant nie doradzałby swoim własnym dzieciom, gdy w pobliżu nie było nikogo innego, aby postępowały zgodnie z jego naukami. Zatem to ewidentnie pokazuje prawdziwość nauk mu przekazanych i wiarę Proroka (saw) w nie.

Znaczenie wyjaśniania z mądrością

Jego Świątobliwość (aba) w dalszym ciągu cytował Drugiego Kalifa (ra), który powiedział, że innym aspektem, który staje się oczywisty w tej narracji, jest to, że Święty Prorok (saw) zastosował najlepszy i najmądrzejszy sposób, jeśli chodzi o wyjaśnienie komuś jakiegoś pojęcia. Nie złościł się ani nie mówił szorstko, raczej spokojnie i życzliwie wyjaśniał wszystko w skuteczny sposób. Dlatego też rezultatem tego było to, że Hadhrat Ali (ra) powiedział dalej, że od tego czasu nigdy nie opuścił ofiarowania tahadżdżud.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w związku z tym wszyscy musimy skupić się na oferowaniu tahadżdżud, zwłaszcza osoby, które poświęciły życie służbie wierze, misjonarze i osoby piastujące urzędy. 

Modlitwy odmawiane w nocy bardziej przyciągają błogosławieństwa Allaha. Zwłaszcza w tych dniach, w świetle tego, co dzieje się na świecie, modlitwa jest szczególnie ważna.

Ghazwah Banu Qainuqa

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wówczas wyprawa w kierunku Qainuqa odbyła się w 2 AH. Po migracji Świętego Proroka (saw) do Medyny, niewierni podzielili się na trzy rodzaje. Pierwszymi byli ci, którzy zawarli traktat z muzułmanami, przysięgając, że nie będą walczyć z muzułmanami ani nie będą pomagać nikomu innemu w walce z muzułmanami. Do tych ludzi zaliczały się trzy plemiona żydowskie w Medynie. Drugą grupę stanowili Arabowie, którzy aktywnie walczyli z muzułmanami, takimi jak Quraisz. Byli też tacy, którzy albo opuścili Świętego Proroka (saw), jak na przykład Banu Khuza’ah, albo ci, którzy najwyraźniej stanęli po stronie Świętego Proroka (saw), ale potem pomogli niewiernym.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w części traktatu podpisanego z plemionami żydowskimi Medyny było jasne, że nie będą one pomagać wrogowi w walce z muzułmanami. Jednak pierwszym, który złamał to porozumienie, był Banu Qainuqa. Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hadhrat Mirza Bashira Ahmada (ra), który pisze:

„Kiedy Święty Prorok (saw) wyemigrował z Mekki i przybył do Medyny, wśród żydów były trzy pokolenia, które zamieszkiwały wówczas Medynę. Nazywali się Banu Qainuqa’, Banu Nadir i Banu Quraizah. Gdy tylko Święty Prorok (saw) przybył do Medyny, zawarł traktaty pokojowe i bezpieczeństwa z tymi plemionami oraz położył podwaliny pod pokojowe i harmonijne współżycie. Na mocy porozumienia wszystkie strony były odpowiedzialne za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa w Medynie, a jeśli obcy wróg miał zaatakować Medynę, wszyscy byli zbiorowo odpowiedzialni za jej obronę. Na początku żydzi dostosowali się do traktatu i przynajmniej otwarcie nie tworzyli konfliktu z muzułmanami. Kiedy jednak zaczęli zauważać, że muzułmanie w Medynie nadal zyskują na sile, zaczęli zmieniać swoje nastawienie i stanowczo postanowili położyć kres rosnącej potędze muzułmanów. W tym celu zaczęli stosować wszelkiego rodzaju zgodne z prawem i bezprawne intrygi do tego stopnia, że ​​nie powstrzymywali się nawet od prób wywołania rozłamu wśród muzułmanów i wszczęcia w ten sposób wojny domowej.

W związku z tym istnieje narracja, że ​​pewnego razu duża grupa ludzi z plemion Aus i Khazraj siedziała razem i rozmawiała z miłością i harmonią, kiedy złośliwy żyd dotarł do tego zgromadzenia i zaczął wspominać bitwę pod Bu’ ath. Była to straszliwa wojna, która miała miejsce pomiędzy tymi dwoma plemionami na kilka lat przed migracją i podczas której wielu ludzi spośród Aus i Khazraj zginęło z rąk przeciwnego plemienia. Gdy tylko wspomniano o tej wojnie, wspomnienia z przeszłości zostały odświeżone, a przed oczami różnych emocjonalnych ludzi zaczęły rozgrywać się sceny odwiecznej wrogości. Skutek był taki, że w wyniku satyrycznych uwag, drwin i oszczerstw sprawa zaostrzyła się do tego stopnia, że ​​obie strony znalazły się przy wyciągniętych sztyletach na tym samym zgromadzeniu. Dziękuję jednak Bogu, że Święty Prorok (saw) został powiadomiony w odpowiednim czasie i natychmiast przybył na miejsce zdarzenia wraz ze wspólnotą muhadżirinów i uspokoił obie strony. Zgromił ich, mówiąc: „Czy podążacie drogą niewiedzy, kiedy jestem wśród was? Nie cenicie łaski Boga, który poprzez islam uczynił was braćmi”. Ansarowie byli tak głęboko poruszeni tym napomnieniem, że ich oczy zaczęły płynąć łzami i zaczęli się obejmować, żałując za swój czyn.

Kiedy miała miejsce bitwa pod Badr i Wywyższony Allah w Swojej Łasce zapewnił przekonujące zwycięstwo muzułmanom, mimo że byli nieliczni i nie mieli środków, nad bardzo zaciętą armią Quraisz, a wybitni przywódcy Mekki byli zmieszani w proch, żydzi z Medyny wpadli w płomienną zazdrość. Zaczęli otwarcie rzucać ostre uwagi pod adresem muzułmanów i publicznie zapewniali na zgromadzeniach: „A co, jeśli pokonacie armię Quraisz. Niech Muhammad [saw] walczy z nami, a my pokażemy, jak toczy się wojny”. Nasiliło się to do tego stopnia, że ​​na jednym zgromadzeniu wypowiedzieli nawet takie słowa w samej obecności Świętego Proroka (saw). W związku z tym istnieje narracja, że ​​po bitwie pod Badr, kiedy Święty Prorok (saw) wrócił do Medyny, pewnego dnia zebrał żydów, przestrzegł ich i przedstawiając swoje twierdzenia, zaprosił ich do islamu. Przywódcy żydowscy odpowiedzieli na to pokojowe i pełne współczucia przemówienie Proroka (saw) następującymi słowami: „O Muhammadzie [sa], wygląda na to, że być może stałeś się arogancki po zabiciu kilku Quraisz. Ci ludzie nie mieli doświadczenia w sztuce wojennej. Gdybyś miał z nami walczyć, poznałbyś prawdziwych wojowników. Żydzi nie poprzestali na zwykłej groźbie, raczej wydaje się, że nawet zaczęli knuć spiski mające na celu zamordowanie Proroka (saw). Istnieje opowieść, że w tamtych czasach, gdy bliski śmierci wierny Towarzysz imieniem Talhah bin Bara’ (ra) zapisał następujące słowa: „Jeśli umrę w nocy, nie należy powiadamiać Świętego Proroka (saw) o mojej modlitwie pogrzebowej, aby z mojego powodu Proroka (saw) nie spotkało nieszczęście z rąk żydów.” Dlatego po bitwie pod Badr żydzi otwarcie zaczęli podsycać szkody, a wśród żydów z Medyny, ponieważ Banu Qainuqa byli najpotężniejsi i najodważniejsi, to oni pierwsi zaczęli łamać traktat. W związku z tym historycy piszą:

„Wśród żydów z Medyny Banu Qainuqa byli pierwszymi, którzy złamali traktat zawarty pomiędzy nimi a Prorokiem (saw). Po Badrze zaczęli się gwałtownie buntować i otwarcie wyrażali swoją urazę i złośliwość oraz złamali traktat i porozumienie”.

Jednak pomimo takich wydarzeń, muzułmanie pod przewodnictwem swego Mistrza wykazali się cierpliwością pod każdym względem i nie pozwolili sobie na przejęcie przewodnictwa pod żadnym względem. W hadisach jest powiedziane, że po zawarciu traktatu z żydami, Święty Prorok (saw) dołożył szczególnej staranności, aby chronić ich uczucia. Któregoś razu doszło do sprzeczki pomiędzy muzułmaninem a żydem. Żyd deklarował wyższość Mojżesza (as) nad wszystkimi innymi prorokami. Towarzysz rozgniewał się tym i potraktował tę osobę nieco szorstko, odpowiadając, że Prorok (saw) był najwyższym ze wszystkich Posłańców. Kiedy Święty Prorok (saw) został o tym poinformowany, był niezadowolony i zganił Towarzysza, mówiąc: „Nie jest twoim zadaniem mówienie o wyższości Posłańców Boga nad sobą”. Następnie Święty Prorok (saw) wspomniał o częściowej wyższości Mojżesza (as) i pocieszył żyda. Jednakże pomimo tego pełnego miłości postępowania Proroka (saw) , żydzi w dalszym ciągu nasilali swoje zło. Ostatecznie to żydzi stworzyli powód do wojny i ich serdeczna wrogość nie mogła zostać poskromiona.

Zdarzyło się, że muzułmanka poszła do sklepu żyda na rynku, aby kupić jakiś towar. Kilku złych żydów, którzy wówczas siedzieli w sklepie, zaczęło ją nękać w bardzo złośliwy sposób i nawet sam sklepikarz dopuścił się złego czynu, a mianowicie nieświadomej tego pani przywiązał dolny róg jej spódnicy do okrycia na jej plecach przy pomocy jakiegoś kolca lub czymś podobnego. W rezultacie, gdy pani wstała do wyjścia ze względu na jego niegrzeczne zachowanie, odsłonięto dolną część jej ciała, na co żydowski sklepikarz i jego wspólnicy wybuchnęli śmiechem. Oburzona muzułmanka krzyczała i wzywała pomocy. Tak się złożyło, że w pobliżu znajdował się muzułmanin. Pobiegł na miejsce zdarzenia i w wyniku wzajemnej sprzeczki zginął żydowski sklepikarz. W odpowiedzi na to muzułmanin został zasypany mieczami ze wszystkich stron i ten niezwykle zgorszony muzułmanin został skazany na śmierć. Kiedy muzułmanie zostali poinformowani o tym wydarzeniu, wywołało to narodowe oburzenie, ich oczy wypełniły się krwią z wściekłości. Natomiast żydzi, którzy chcieli uczynić z tego zdarzenia pretekst do walki, zgromadzili się w postaci tłumu i wybuchły zamieszki. Kiedy Święty Prorok (saw) został o tym poinformowany, zebrał wodzów Banu Qainuqa i wyjaśnił, że takie zachowanie nie jest właściwe i że powinni powstrzymywać się od takich złośliwości i bać się Boga. Zamiast wyrazić rozczarowanie i wyrzuty sumienia, odpowiedzieli bardzo opornymi odpowiedziami i powtórzyli swoją wcześniejszą groźbę: „Nie bądź arogancki z powodu swojego zwycięstwa pod Badr. Kiedy będziesz z nami walczyć, poznasz prawdziwych wojowników. Nie mając innego wyboru, Prorok (saw) wyruszył w stronę fortec Banu Qainuqa z siłami Towarzyszy. Teraz była to dla nich ostatnia szansa na wyrażenie skruchy za swoje czyny, lecz zamiast tego byli gotowi na wojnę. Dlatego wypowiedziano wojnę i siły islamu oraz judaizmu wyruszyły, by walczyć ze sobą. Zgodnie ze zwyczajem tamtej epoki, metoda prowadzenia wojny polegała na tym, że jedna ze stron zabezpieczała się w swoich fortecach i czekała. Przeciwne siły będą oblegać fortecę, a gdy tylko nadarzy się okazja, od czasu do czasu będą przeprowadzane ataki przeciwko sobie. Będzie to trwało, dopóki otaczająca armia nie straci nadziei na zdobycie twierdzy i zniesienie oblężenia, co zostanie uznane za zwycięstwo oblężonych. Lub nie mogąc zebrać sił, aby odeprzeć atak, oblężone siły otworzyły bramy swojej twierdzy i oddały się w ręce zwycięzców. Przy tej okazji Banu Qainuqa zastosowali tę samą taktykę i zamknęli się we własnych fortecach. Święty Prorok (saw) oblegał ich i oblężenie to trwało nieprzerwanie przez piętnaście dni. W końcu, kiedy cała siła i arogancja Banu Qainuqa została zniszczona, otworzyli bramy swoich fortec pod warunkiem, że chociaż ich bogactwo będzie należeć do muzułmanów, oszczędzi to ich życie i rodziny. Święty Prorok (saw) zaakceptował ten warunek, mimo że zgodnie z prawem Mojżeszowym wszyscy ci ludzie mogli zostać skazani na śmierć i zgodnie z pierwotnym porozumieniem powinien był zostać na nich wydany wyrok Prawa Mojżeszowego.

Jednakże, ponieważ była to pierwsza zbrodnia popełniona przez ten naród, miłosierne i przebaczające usposobienie Proroka (saw) nigdy nie mogło skłaniać się ku skrajnej karze, która powinna być nałożona jedynie jako ostateczny środek zaradczy. Jednak z drugiej strony pozwolenie tak zdradzieckiemu i zbuntowanemu plemieniu na pozostanie w Medynie było niczym innym jak hodowaniem węża w trawie, zwłaszcza gdy w Medynie była już obecna grupa hipokrytów spośród Aus i Khazraj oraz również na zewnątrz sprzeciw całej Arabii bardzo zaniepokoił muzułmanów. W takich okolicznościach jedynym wyrokiem, jaki Prorok (saw) mógł wydać, było nakazanie Banu Qainuqa opuszczenia Medyny. W porównaniu do ich zbrodni i biorąc pod uwagę okoliczności tamtej epoki, była to kara bardzo łagodna. Ponadto celem tej kary było bezpieczeństwo Medyny. Niemniej jednak dla koczowniczych plemion Arabii przenoszenie się z miejsca na miejsce nie było niczym niezwykłym, zwłaszcza gdy plemię nie posiadało żadnych posiadłości w postaci ziemi i sadów – a Banu Qainuqa ich nie posiadało. Całe plemię otrzymało możliwość opuszczenia jednego miejsca i osiedlenia się gdzie indziej, w wielkim pokoju i bezpieczeństwie. W związku z tym Banu Qainuqa bardzo spokojnie opuścili Medynę i osiedlili się w kierunku Syrii. Święty Prorok (saw) zlecił zadanie nadzorowania niezbędnych przygotowań itp. związanych z ich wyjazdem Towarzyszowi o imieniu Ubadah bin Samit (ra), który pochodził spośród ich sprzymierzeńców. „Ubadah bin Samit (ra) eskortował Banu Qainuqa” dla kilku Manzilów i po bezpiecznym odprawieniu ich wrócił. Łupy, które zdobyli muzułmanie, składały się wyłącznie z broni i narzędzi związanych z ich zawodem, czyli złotnictwem.

W różnych narracjach na temat Banu Qainuqa było powiedziane, że kiedy otworzyli bramy swoich fortec i oddali się w ręce Świętego Proroka (saw), z powodu swojej zdrady, buntu i zdrad, było to intencją Świętego Proroka (saw), aby dokonał egzekucji ich bojowników, lecz za wstawiennictwem Abdullaha bin Ubayy bin Sulula, wodza hipokrytów, Święty Prorok (saw) porzucił ten zamiar. Jednak badacze nie przyjęli tych narracji jako autentycznych. Nie mieli racji gdyż, kiedy inne narracje wyraźnie wspominają, że Banu Qainuqa otworzyli swoje bramy pod warunkiem oszczędzenia ich życia i życia ich rodzin, absolutnie niemożliwe jest zaakceptowanie tego, że po zaakceptowaniu tego warunku Święty Prorok (saw) podążyłoby za każdym innym sposobem działania. W rzeczywistości nawet warunek przedstawiony przez Banu Qainuqa, mówiący, że ich życie zostanie oszczędzone, pokazuje fakt, że oni sami wiedzieli, że ich słuszną karą jest śmierć. Jednakże zwrócili się do łaski Proroka (saw) i byli gotowi otworzyć bramę swojej twierdzy po otrzymaniu zapewnienia, że ​​nie poniosą kary śmierci. Jednakże, chociaż Święty Prorok (saw) przebaczył im dzięki swojemu miłosiernemu usposobieniu, wydaje się, że w ocenie Boga Wywyższonego ludzie ci nie byli już godni pozostawienia ich przy życiu na powierzchni ziemi ze względu na ich złe uczynki i zbrodnie. W związku z tym istnieje narracja, że ​​od przeniesienia tych ludzi do miejsca wygnania minął niecały rok, kiedy wybuchła wśród nich epidemia, której ofiarą padło całe plemię i obróciło się w proch.

Istnieje niewielka różnica zdań co do daty Ghazwah z Banu Qainuqa”. Waqidi oraz Ibni Sa’d stwierdzili, że miało to miejsce w Shawwal 2 AH, a współcześni głównie poszli w ich ślady. Jednakże Ibni Ishaq i Ibni Hisham umieścili to po Ghazwah Sawiq, które, jak potwierdzono, miało miejsce w miesiącu Dhul-Hidżdżah 2 AH. Wskazówkę można znaleźć również w jednym z przekazów hadisów, który stwierdza, że ​​Ghazwah z Banu Qainuqa miała miejsce po Rukhsatanah Hadhrat Fatimah (ra). W narracji tej wspomina się, że aby pokryć wydatki Łalimy, Hadhrat Ali (ra) zaproponował zabranie ze sobą żydowskiego złotnika z Banu Qainuqa” i udanie się do lasu, aby zdobyć trochę trawy znanej jako „Idhkhir”, a następnie sprzedał go złotnikom z Medyny. Dowodzi to, że aż do Rukhsatanah Hadhrat Fatimah (ra), które według wszystkich historyków miało miejsce w pobliżu Dhul-Hidżdżah 2 AH, Banu Qainuqa byli nadal obecni w Medynie. To właśnie na podstawie tych powodów umieściłem Ghazwah Banu Qainuqa pod koniec 2 AH, po Ghazwah Sawiq i Rukhsatanah Hadhrat Fatimah (ra). I Allah wie najlepiej.

Przy tej okazji wypadałoby również wspomnieć, że opisując przyczyny prowadzące do Ghazwah Banu Qainuqa, pan Margoliouth sam wymyślił bardzo dziwną i niezwykłą teorię, o której nie ma nawet najmniejszej wzmianki w pojedynczej narracji. W Bukhari istnieje narracja, że ​​w stanie upojenia alkoholowego (do tego czasu picie nie było jeszcze zabronione) Hadhrat Hamzah (ra) zabił dwa wielbłądy należące do Hadhrat 'Ali (ra), które otrzymał z łupów Badra. Dołączając to oddzielne wydarzenie do Ghazwah w Banu Qainuqa, bez jakichkolwiek dowodów historycznych, pan Margoliouth pisze, że Święty Prorok (sa) najechał plemię Banu Qainuqa, aby łupy zrekompensowały straty poniesione przez Hadhrat „Ali (ra) . Taka śmiałość w pisaniu historii jest być może wyczynem, który mówi sam za siebie. Ironią jest zatem to, że sam pan Margoliouth przyznaje, że napisał to na podstawie własnych spekulacji.

(Życie i charakter Pieczęci Proroków (saw), tom 2, s. 284-291)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w przyszłości będzie nadal opowiadał o tych wydarzeniach.

Apel o modlitwę w świetle niesprawiedliwości popełnionych w wojnie Hamas-Izrael

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w świetle obecnej sytuacji na świecie pragnie ponownie zwrócić uwagę na modlitwę. W wyniku wojny między Hamasem a Izraelem wzrasta liczba niewinnych palestyńskich kobiet i dzieci tracących życie. Sposób, w jaki postępuje ta wojna i polityka prowadzona przez Izrael oraz inne wielkie mocarstwa, sprawiają, że wojna światowa staje się nieuchronną rzeczywistością.

Teraz nawet przywódcy niektórych krajów muzułmańskich, Rosji, Chin i inni komentatorzy zaczęli otwarcie mówić, że ta wojna tylko się pogarsza. Jeśli mądra polityka nie zostanie natychmiast wdrożona, świat ulegnie zniszczeniu. Wszystko jest przekazywane w wiadomościach, a rzeczywistość jest przed wszystkimi.

W związku z tym Ahmadi muszą szczególnie skupiać się na modlitwach. Nie powinni rozluźniać się. Przynajmniej jeden pokłon dziennie powinien być poświęcony modlitwie w intencji tej sytuacji.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że przywódcy narodów zachodnich nie chcą postępować sprawiedliwie w tej sytuacji ani nie mają odwagi zabrać głosu.

Ahmadi nie powinni dać się wciągnąć w debaty na temat tego, które kraje mają dobrych przywódców, a które nie, i co powinni mówić, a czego nie. To wszystko są daremne rozmowy.

Dopóki ktoś nie zdobędzie się na odwagę i nie spróbuje zakończyć tej wojny, będzie odpowiedzialny za doprowadzenie świata do zagłady.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że poprzez modlitwę każdy powinien stworzyć atmosferę szerzenia przesłania, że ​​należy położyć kres niesprawiedliwości.

Ahmadi powinni spróbować przekazać tę wiadomość każdemu, z kim mają powiązania. To jest prawdziwa odwaga i to jest standard postępowania zgodnie z przykazaniami Allaha.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Izrael twierdzi, że weźmie odwet po tym, jak Hamas zaatakował jego naród. Jednak teraz ten odwet przekroczył wszelkie granice. Stracono cztery do pięciu razy więcej ofiar śmiertelnych w Palestynie w porównaniu z liczbą ofiar śmiertelnych w Izraelu. Jeśli chcą położyć kres Hamasowi, jak twierdzą, powinni z nimi walczyć. Dlaczego ich celem są kobiety i dzieci? Utrudniali także tym ludziom zdobycie żywności i wody. Tutaj słabną roszczenia rządów o realizację praw człowieka i przestrzeganie zasad wojny.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że są tacy, którzy zwracają uwagę na te rzeczy. Niedawno były urzędnik amerykański powiedział, że jeśli ma wybuchnąć wojna, to powinna ona przebiegać zgodnie z zasadami wojny, a nie odbierać życie niewinnym. Ku niezadowoleniu izraelskiego rządu głos zabrał także Sekretarz Generalny ONZ. Ci, którzy uważają się za mistrzów pokoju na świecie, nie poparli oświadczenia Sekretarza Generalnego, a w rzeczywistości wypowiadali się przeciwko jemu.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że są to niebezpieczne czasy i stają się one coraz bardziej niebezpieczne. Zachodnie media robią sensację z doniesień jednej strony i przelotnie wspominają o drugiej. Na przykład niedawno uwolniono zakładniczkę, która stwierdziła, że ​​była bardzo dobrze traktowana. Jednakże na pierwszych stronach gazet pojawiło się inne oświadczenie mówiące, że uwięzienie przez Hamas to piekło. Sprawiedliwość nakazywałaby przedstawienie całej sytuacji i pozostawienie światu samemu decydowaniu, co jest sprawiedliwe, a co okrutne i czy ta wojna jest uzasadniona, czy nie.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że musimy dużo się modlić i starać się szerzyć wokół siebie przesłanie sprawiedliwości. Powinniśmy modlić się za uciskanych muzułmanów i aby Allah umożliwił światu muzułmańskiemu przyjęcie zjednoczonego stanowiska. Powinniśmy odczuwać wyraźny ból, aby złagodzić trudności muzułmanów. Zaakceptowaliśmy Obiecanego Mesjasza (as) i pomimo trudności, jakie zadają nam inni muzułmanie, zawsze wyrażamy nasze uczucia na ich korzyść.

„O moje serce, pamiętaj o nich, bo przecież twierdzą, że kochają mojego Posłańca (saw)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że miłość do Proroka (saw) wymaga, abyśmy dużo modlili się za muzułmanów. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah pozwolił nam to zrobić i aby dał zrozumienie muzułmańskiemu światu i całemu światu.

Podsumowanie przygotowane przez The Review of Religions.

Udostępnij