Muhammad(saw): wielki wzór (3) - Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)
Powiązane treści

Muhammad(saw): wielki wzór (3)

Khalifatul Masih V, Piąty Następca Obiecanego Mesjasza

Piątkowe kazanie wygłoszone w Masdżid Mubarak, Islamabad, Tilford, Wielka Brytania

 „Życie Świętego Proroka (saw): wydarzenia poprzedzające bitwę pod Badr.”

Po wyrecytowaniu TaszahhudTa’ałłuz i Sura al-Fatihah, Jego Świątobliwość Hadhrat Mirza Masroor Ahmad (aba) powiedział, że będzie nadal wspominał o przygotowaniach, które zostały podjęte w ramach przygotowań do bitwy z niewiernymi w Mekce.

Proroctwo o Umayyah bin Khalaf

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Umayyah bin Khalaf wahał się, czy towarzyszyć mekkańczykom w bitwie. Zapisano, że Abu Jahl udał się do Umayyah i powiedział, że jest jednym z honorowych wodzów, a jeśli zostanie z tyłu, doprowadzi to do tego, że inni również zostaną z tyłu. Jednak powodem, dla którego Umayyah wahał się przed wyjazdem, był fakt, że Prorok (saw) przepowiedział, że Umayyah zostanie zabity.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że zgodnie z jedną narracją Umayyah zapewnił ochronę Hadhrat Sa’d bin Mu’adh (ra), umożliwiając mu odbycie Umrah (mniejszej pielgrzymki). Gdy Hadhrat Sa’d (ra) krążył wokół Ka’by, Abu Jahl zobaczył go i zagroził jego bezpieczeństwu, ponieważ zaakceptował Proroka (saw). Umayyah próbował powiedzieć Hadhrat Sa’d (ra), aby nic nie mówił Abu Jahlowi, ponieważ był szanowanym wodzem wśród mekkańczyków. Jednak Hadhrat Sa’d (ra) powiedział, że gdyby przeszkodzono mu w okrążeniu Ka’bah, zablokuje drogę z Syrii, którą podążały ich karawany handlowe. W tym czasie Hadhrat Sa’d (ra) powiedział Umayyah, że słyszał, jak Prorok (saw) przepowiedział, że Umayyah zostanie zabity. Na to Umayyah powiedział, że Muhammad (sa) nigdy nie kłamie. Dlatego właśnie z powodu tego proroctwa Umayyah wahał się, czy iść na bitwę.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Abu Jahl przekonał Umayyah, by przynajmniej podróżował z karawaną przez dwa dni, na co Umayyah ostatecznie zgodził się. Jednak w ciągu tych dwóch dni Umayyah został zabity, wypełniając w ten sposób proroctwo.

Sen siostry Abu Lahaba

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Abu Lahab również bał się oraz wahał przed wyruszeniem na bitwę i postanowił wysłać kogoś innego w swoje miejsce. W związku z tym Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hadhrat Mirza Baszir Ahmada (ra), który napisał:

„Były tylko dwie osoby, które wahały się przed uczestnictwem, a byli to Abū Lahab i Umayyah bin Khalf. Jednak powodem tego wahania nie była sympatia do muzułmanów. Abū Lahab raczej bał się snu swojej siostry ‘Ātikata bintu ‘Abdil-Muṭṭalib, który widziała zaledwie trzy dni przed przybyciem Ḍamḍam, wskazującego na zniszczenie Quraisz. Umayyah bin Khalf obawiał się proroctwa Proroka (sa) o jego śmierci, o czym dowiedział się od Sa’d bin Mu’ādh (ra) w Mekce. Ponieważ jednak istniała obawa, że ​​pozostawienie tych dwóch sławnych wodzów miałoby negatywny wpływ na niewierzące masy, pozostali wodzowie Quraisz sprowokowali ich namiętność i zazdrość, ostatecznie zmuszając ich do zgody. Innymi słowy, Umayyah sam stawił się, a Abū Lahab zapłacił ogromną sumę komuś innemu, aby zajął jego miejsce. W ten sposób, po trzech dniach przygotowań, armia ponad 1000 nieustraszonych wojowników została przygotowana do wyjścia z Mekki.

Armia ta znajdowała się jeszcze w Mekce, kiedy kilku wodzów spośród Quraisz uważało, że skoro stosunki między mieszkańcami Mekki a Banū Bakr, będącym odgałęzieniem Banū Kinānah, nie układały się pomyślnie, istniało ryzyko, że pod ich nieobecność może wykorzystać sytuację i zaatakować Mekkę. Z powodu tej myśli różni ludzie spośród Quraisz zaczęli wahać się. Jednak wódz Banū Kinānah imieniem Surāqah bin Malik bin Ja’sham, który był w tym czasie w Mekce, zapewnił ich, mówiąc: „Gwarantuję, że żaden atak nie zostanie przeprowadzony na Mekkę”. W rzeczywistości Surāqah był tak zaciekły w swojej wrogości wobec islamu, że w obronie Quraisz towarzyszył im nawet przez całą drogę do samego Badr. Kiedy jednak zobaczył tam muzułmanów, był tak przerażony, że zanim rozpoczęła się wojna, opuścił swoich towarzyszy i uciekł…

Przed wyjściem z Mekki Quraisz udali się do Ka’by i modlili się: „O Boże! Udziel pomocy tej partii spośród tych dwóch stronnictw, która jest szlachetniejsza i lepsza w Twojej ocenie. I zhańbij i upokorz tą drugą”. Potem armia niewiernych wyruszyła z Mekki z wielką pompą i dumą. (Życie i charakter pieczęci proroków, t. II, s. 133-134)

Sen Juhaina bin Salta

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w momencie wyjazdu mekkańczyków było 1300. Jednak po drodze ludność Banu Zuhra i Banu Adi oddzieliła się od armii, pozostawiając armię Quraisz w liczbie około 950 do 1000.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że lud Quraisz był w drodze i zatrzymał się po drodze w Juhfa. Tam człowiek o imieniu Juhain bin Salt opowiedział swój sen, w którym zobaczył, że mężczyzna przybył na koniu i miał również wielbłąda, ogłaszając imiona różnych wodzów Mekki, mówiąc, że zostali zabici. Następnie uderzył włócznią swojego wielbłąda i nie było ani jednego namiotu w Mekce, którego nie poplamiłaby krew wielbłąda. Słysząc to, Abu Jahl tylko z niego kpił. Jednak nazwiska, które zostały wymienione, to były nazwiska tych, którzy rzeczywiście ponieśli męczeńską śmierć w bitwie pod Badr.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że jak wspomniano w poprzednim kazaniu, Abu Sufyan wybrał inną drogę, starając się ominąć muzułmanów, którzy próbowali przechwycić jego karawanę handlową. Po pomyślnym uniknięciu ich Abu Sufyan wysłał wiadomość do armii Mekki, że karawana handlowa jest bezpieczna, więc nie ma potrzeby wyruszać na bitwę. Jednak słysząc to, Abu Jahl powiedział, że nie wrócą, dopóki nie dotrą do Badr i nie wywrą na muzułmanach swojego podziwu.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że syn Abu Taliba, Talib bin Abu Talib, również wyruszył z armią Mekki. Po drodze ludzie szydzili z niego, mówiąc, że chociaż wyruszył z nimi, wiedzieli, że sympatyzuje z Muhammadem (sa). Po tym, on i kilku innych wrócili do Mekki.

313 Towarzyszy

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Prorok (saw) wyruszył z Medyny w dniu 12 Ramadan AH z nieco ponad 300 ludźmi z Ansar i Muhadżiriin. Prorok (saw) polecił Hadhrat Osmanowi bin Affanowi (ra) pozostać w kraju, ponieważ jego żona Ruqayyah była chora. Według większości przekazów odnotowano, że muzułmanów było 313. Istnieje narracja, która mówi, że Prorok (saw) polecił policzyć muzułmanów. Prorok (saw) został poinformowany, że było ich 313. To bardzo ucieszyło Proroka (sa), który powiedział, że jest to ta sama liczba, co towarzyszyła Talutowi.

Męczeństwo Umm Waraqah bin Naufal (ra)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że była kobieta o imieniu Umm Waraqah bin Naufal (ra), która udała się do Proroka (saw) z prośbą o pójście z armią, aby mogła zająć się rannymi. Prorok (saw) poinstruował ją, aby pozostała w tyle, jednak Bóg da jej stopień męczeństwa. Później Prorok (saw) nadał jej tytuł Szahiidah i pod tym imieniem stała się powszechnie znana.

Siła armii muzułmańskiej i modlitwa Proroka (saw)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że jeśli chodzi o siłę muzułmańskiej armii, w niektórych narracjach jest zapisane, że muzułmanie mieli tylko pięć koni, podczas gdy w innych narracjach jest zapisane, że mieli tylko dwa. Muzułmanie mieli tylko 60 zestawów zbroi i tylko 70 lub 80 wielbłądów, na których każdy na zmianę jeździł. Kiedy nadeszła kolej, aby Prorok (sa) szedł, Towarzysze poprosili go, aby pozostał na koniu podczas ich marszu, jednakże Prorok (saw) powiedział, że nie są od niego silniejsi i nie był wyłączony z poszukiwania błogosławieństw wojny.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że podczas tej podróży Prorok (saw) modlił się za swoich Towarzyszy:

 „O Allahu, oni są boso, daj im wierzchowce. Są nadzy, daj im ubrania. Są głodni, nasyć ich. Oni są w trudnej sytuacji. Obdarz ich bogactwem dzięki Twojej łasce.’’ 

Ta modlitwa z pewnością została wysłuchana, ponieważ w drodze powrotnej z bitwy pod Badr nie było nikogo, każdy, kto chciał wierzchowca, dostał przynajmniej jednego, a nawet więcej. Podobnie ci bez ubrania znaleźli ubranie, żywności nie brakowało i każde gospodarstwo domowe wzbogaciło się.

Towarzysze, którzy nie mogli wstąpić do armii

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w ramach przygotowań do bitwy niektórzy ludzie twierdzili, że byli tacy, którzy powiedzieli, że ich ujeżdżone wielbłądy są poza miastem i prosili o pozwolenie na ich zabranie, jednak nie pozwolono im tego zrobić, więc albo zostawali w tyle albo wyruszali pieszo. Podobnie było kilku innych, którym pozwolono pozostać w tyle z powodu uzasadnionej wymówki. Na przykład Hadhrat Abu Umama bin Tha’lbah (ra) miał zamiar wyruszyć do Badr pomimo złego stanu zdrowia swojej matki, jednakże Prorok (saw) poinstruował go, aby został z tyłu i opiekował się nią. Zanim Prorok (saw) powrócił, ona już nie żyła i modlił się przy jej grobie. Podobnie po drodze Prorok(sa) polecił wszystkim, którzy byli młodzi, aby powrócili do Medyny.

Flaga islamu

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że zapisano, że flaga islamu została przekazana Hadhrat Mus’ab bin Umair (ra) i była koloru białego. Były też dwie inne czarne flagi, z których jedna została przekazana Hadhrat Ali (ra), a druga innemu Towarzyszowi spośród Ansarów.

Prorok (saw) pozwolił Habibowi dołączyć do muzułmańskiej armii

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w Medynie był człowiek imieniem Habib z plemienia Khazraj, który był bardzo odważny i biegły w bitwie, który również wyruszył wraz ze swoimi współplemieńcami, jednak nie był wtedy muzułmaninem. Muzułmanie byli bardzo szczęśliwi, że był częścią ich armii, jednak Prorok (saw) powiedział, że będą im towarzyszyć tylko ci, którzy są ich wyznania. Habib prosił Proroka (saw) dwa razy, ale Prorok (saw) nie zgodził się. Dopiero za trzecim razem, kiedy wyznał swoją wiarę, Prorok (saw) pozwolił mu, aby towarzyszył towarzyszyć muzułmańskiej armii.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że kiedy Prorok (saw) dotarł do Safry, bujnej zielonej doliny, wysłał przodem kilku Towarzyszy, aby zebrali informacje o Abu Sufyanie. Po przybyciu do Badr Towarzysze ci usłyszeli, jak dwie dziewczyny mówiły o przybyciu armii z Mekki za dwa dni, więc wrócili do Proroka (saw), aby poinformować go, że armia jest blisko.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że będzie nadal mówił na ten temat w przyszłych kazaniach.

Modlitwy pogrzebowe

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że poprowadzi modlitwy pogrzebowe następujących zmarłych członków:

Szejk Ghulam Rahmani z Wielkiej Brytanii, który niedawno zmarł. Był synem Towarzysza Obiecanego Mesjasza (as). Jego ojciec udał się do Qadian w 1902 roku, kiedy zobaczył Obiecanego Mesjasza (as) i wiedział, że nie może on być fałszywy. Szejk Ghulam Rahmani pełnił funkcję Naczelnego Generalnego Sekretarza Wielkiej Brytanii, a także lokalnego przewodniczącego Społeczności w Southall. Co tydzień prowadził zajęcia w domu misyjnym. Pełnił również funkcję Naczelnego Sekretarza Łasaya. Regularnie odmawiał modlitwy, przestrzegał postów, recytował Koran i był kochającą i współczującą osobą. Bardzo kochał Kalifat. Miał również zaszczyt odprawić pielgrzymkę. Pozostawił żonę, syna i córkę. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah udzielił mu przebaczenia i miłosierdzia, podniósł jego pozycję i umożliwił jego dzieciom kontynuowanie dziedzictwa jego cnót.

Tahir Aag Muhammad z Mahdi Abad, Dori, Burkina Faso, który niedawno zmarł. Jego ojciec przyjął Ahmadiyyat w 1999 roku, jednak on sam nie przyjął Ahmadiyyat. Później, gdy zachorował jako młodzieniec, modlił się o przewodnictwo w sprawie prawdy Ahmadiyyat i otrzymawszy przewodnictwo, przyjął Ahmadiyyat. Nauczył się sztuki szycia i w minione Iid al-Fitr szył ubrania dla rodzin męczenników z Burkina Faso. Miał raka, z powodu którego amputowano mu nogę. To właśnie ta choroba doprowadziła do jego śmierci. Pozostawił dwie żony i pięcioro dzieci. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah obdarzył ich cierpliwością, pozwolił kontynuować dziedzictwo jego cnót i aby Allah udzielił zmarłemu przebaczenia, miłosierdzia oraz podniósł jego pozycję.

Khwaja Daud Ahmad, który zmarł 25 maja. Jego syn Khwaja Fahad Ahmad jest misjonarzem na Kiribati. Mieszkał w Kanadzie, gdzie mógł służyć Wspólnocie na różne sposoby. Przed przybyciem do Kanady służył w Pakistanie, a w jednym przypadku Trzeci Kalif (rh) nawet docenił jego wysiłki. Bardzo kochał Kalifa. Uczestniczył w spotkaniu w miejscowym centrum modlitewnym, kiedy poczuł ból w klatce piersiowej. Dostał zawału serca i zmarł kilka chwil później. Pozostawił żonę, czterech synów i córkę. Jego syn, który jest misjonarzem, nie mógł uczestniczyć w pogrzebie ojca, ponieważ był na służbie. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah obdarzył go cierpliwością oraz aby Allah obdarzył zmarłego przebaczeniem, miłosierdziem oraz wywyższył jego pozycję.

Syed Tanvir Shah z Kanady, który niedawno zmarł podczas pobytu w Paragwaju, gdzie pełnił tymczasowy okres służby. Ma jednego syna Syed Raza Shah, który jest misjonarzem. Pochodził z rodziny Towarzysza Obiecanego Mesjasza (as) i rodzina Hadhrat Umme Tahir. Miał pasję do propagowania przesłania islamu. W rzeczywistości podczas jego podróży do Paragwaju dwie osoby weszły do ​​owczarni islamu Ahmadiyyat. Był bardzo zadowolony ze swoich środków i ufał, że Allah zaspokoi wszystkie jego potrzeby. Nakazał synowi, aby rozumiał swoje obowiązki i wykonywał je jak najlepiej. Bardzo kochał Khalifa i zaszczepił tę samą miłość swoim dzieciom. Nigdy o nikim źle nie mówił, a także dbał o swoich teściów. Mimo piastowania różnych urzędów zawsze pozostawał pokorny. Jego osobowość odcisnęła głębokie piętno na młodzieży Paragwaju. Zawsze uśmiechał się i nigdy nie widziano, żeby był zły. Zamiast tego był bardzo czuły i miły. Zawsze wydawał się szukać sposobów, by zadowolić Allaha. Pokazał, że słowa nie zawsze są potrzebne, aby uczyć innych, raczej działania mogą pozostawić głęboki wpływ. Jego Świątobliwość(aba) modlił się, aby Allah udzielił zmarłemu przebaczenia i miłosierdzia oraz wywyższył jego pozycję.

Rana Zafarullah Khan, który był misjonarzem i zmarł w kwietniu. Bardzo długo służył jako misjonarz w różnych miejscach. Był bardzo skromny i prosty. Był pracowity i pozostawił głęboki ślad we Wspólnocie w Afganistanie. Wielu złożyło kondolencje z powodu jego śmierci i powiedziało, że nawet ustanowił dla nich stypendium. Pozostawił matkę, żonę i trzy córki. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah udzielił zmarłemu przebaczenia i miłosierdzia oraz aby jego dzieci mogły kontynuować dziedzictwo jego cnót.

Podsumowanie przygotowane przez The Review of Religions.

Udostępnij