Muhammad(saw): wielki wzór - Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)

Muhammad(saw): wielki wzór

Khalifatul Masih V, Piąty Następca Obiecanego Mesjasza

Piątkowe kazanie wygłoszone w Masdżid Mubarak, Islamabad, Tilford, Wielka Brytania

 Życie Świętego Proroka (saw):  wczesne wyprawy

Po wyrecytowaniu TaszahhudTa’ałłuz i Sura al-Fatihah, Jego Świątobliwość Hadhrat Mirza Masroor Ahmad (aba) powiedział, że w poprzednim kazaniu wspomniano różne okoliczności po migracji Proroka(saw), okoliczności prowadzące do bitwy pod Badr oraz o wysiłkach w obronie przed niewiernymi. Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że dzisiaj wspomni o niektórych wyprawach, które miały miejsce przed bitwą pod Badr, a także o przygotowaniach muzułmanów do walki z niewiernymi mieszkańcami Mekki.

Wyprawa Sif al-Bahr

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Sariyyah Hadhrat Hamzah lub Sariyyah Seef al-Bahr była pierwszą ekspedycją, która miała miejsce. Prorok (saw) wysłał tego wysłannika złożonego z 30 jeźdźców w Ramadan 1 AH pod przywództwem Hadhrat Hamzah (ra). Wysłannik ten udał się do Ees, położonego około 240 kilometrów od Medyny. Często tędy przechodziły karawany handlowe, a kiedy dotarł tam muzułmański wysłannik, tak się złożyło, że przejeżdżała przez nie karawana z Mekki. Byli bliscy walki. Udało się jednak tego uniknąć.

Wyprawa Ubaidah bin Harith

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że następną wyprawą była Sariyyah Ubaidah bin Harith, która odbyła się w Shawwal 1 AH. 60 muzułmanów zostało wysłanych do Sani’ah al-Mar’ah pod przywództwem Hadhrat Ubaidah bin Harith (ra). Tam muzułmanie napotkali grupę mekkańczyków. Chociaż nie było bitwy, nastąpiła wymiana strzał. Ponieważ to się nigdy wcześniej nie zdarzyło, to Hadhrat Sa’d bin Abi Waqqas (ra) miał zaszczyt wystrzelić [ w czasie bitwy] pierwszą strzałę w islamie.

Wyprawa Sa’da bin Abi Waqqasa

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wtedy był Sariyyah Sa’d bin Abi Waqqas. Według jednych miało to miejsce w 1 AH, inni twierdzą, że w 2 AH. Dwudziestu muzułmanów zostało wysłanych pod przywództwem Hadhrat Sa’d bin Abi Waqqas (ra) z poleceniem, aby nie przekraczali Doliny Kharar. Ich celem było zatrzymanie karawany handlowej Quraisz, jednak po przybyciu zdali sobie sprawę, że właśnie minęli karawanę o jeden dzień.

Pierwsza wyprawa, w której uczestniczył Prorok (saw).

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że kolejną wyprawą była Ghazwah Waddan, która miała miejsce w Safar 2 AH. Historycy twierdzą, że była to pierwsza wyprawa, w której brał udział sam Prorok (saw). Prorok (saw) wyznaczył w jego miejsce Hadhrata Sa’d bin Ubadah (ra) na przywódcę Medyny. Celem tej wyprawy było zatrzymanie karawany handlowej Quraisz, ale muzułmanie to przegapili. Jednak podczas tej podróży Prorok (saw) zawarł traktat pokojowy z Banu Damrah. Cała ta wyprawa trwała 15 dni. Waddan to miejsce pomiędzy Mekką a Medyną, około 100 km od Dżuhfa, gdzie pochowana została matka Proroka (saw).

Jego Świątobliwość (aba) skomentował, że podaje szczegóły różnych miejsc, w których miały miejsce te wydarzenia, aby ci, którzy odwiedzają różne miejsca podczas wyprawy na Umrah, a także chcą odwiedzić te miejsca, mogli zapoznać się z historią.

Patrol Buwatu

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że inną wyprawą była Ghazwah Buwat, która miała miejsce w Rabi’ al-Awwal 2 AH. Prorok (saw) również udał się na tę wyprawę, wyznaczył Hadhrat Sa’d bin Mu’adh (ra) na przywódcę Medyny w jego miejsce. Prorok (saw) wyruszył z dwoma Towarzyszami, aby zatrzymać karawanę handlową na Quraisz, składającą się ze 100 Quraisz i 500 wielbłądów. Po przybyciu do Buwat zdali sobie sprawę, że przegapili karawanę i wrócili do Medyny. Buwat znajduje się około 100 km od Medyny.

Patrol Dhu al-Ushairah

Następnie Jego Świątobliwość (aba) wspomniał o Ghazwah Ushairah. Prorok (saw) dowiedział się, że karawana handlowa Quraisz opuściła Mekkę, w której mekkańczycy zainwestowali całe swoje bogactwo. Ich intencją było wykorzystanie zysków z tej karawany handlowej, aby wyposażyć się do walki z muzułmanami. Stąd w 2 r. AH Prorok (saw) wyruszył do Ushairah wraz ze 150-200 muzułmanami, jednak nie udało im się spotkać karawany handlowej.

Ghazwah Badr al-Ula

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że był tam również Ghazwah Badr al-Ula. Po powrocie z Ushairah ktoś zaatakował pastwisko w Medynie. Wraz z kilkoma Towarzyszami Prorok (saw) wyruszył za nim, ale nie byli w stanie go dogonić. W związku z tym Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hadhrat Mirza Bashir Ahmad (ra), który pisze:

,,Ten najazd Kurza bin Jabira nie był drobnym aktem grabieży Beduinów, jest raczej pewne, że wyruszył przeciwko muzułmanom w imieniu Quraisz, z określonym motywem. W rzeczywistości jest bardzo prawdopodobne, że przybył specjalnie z zamiarem wyrządzenia krzywdy samej osobie Proroka (saw), ale widząc, że muzułmanie są czujni, zdecydowali się na kradzież ich wielbłądów i uciekli. Pokazuje to również, że Quraisz z Mekki planowali napaść na Medynę, aby całkowicie zniszczyć muzułmanów. Należy również pamiętać, że muzułmanie już wcześniej otrzymali pozwolenie na dżihad mieczem i w poczuciu samoobrony zaczęli stosować wstępny plan działania również w tym zakresie. Jednak do tej pory praktycznie nie ponieśli żadnej straty w majątku ani życiu. Jednak najazd Kurza bin Jabira był tym, który praktycznie wyrządził szkodę muzułmanom. Innymi słowy, nawet po przyjęciu wyzwania rzuconego przez Quraisz, to niewierni praktycznie rozpoczęli bitwę.’’ (Życie i charakter Pieczęci Proroków – tom II, str.102)

Wyprawa Nakhlah

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wtedy była Sariyyah Abdullaha bin Jahsha. Prorok (saw) wysłał Hadhrat Abdullah bin Jahsh (ra) wraz z 8 migrantami do Nakhlah. Prorok (saw) dał Hadhrat Abdullahowi (ra) list i powiedział mu, aby otworzył go dopiero po dwudniowej podróży. Po jej otwarciu Hadhrat Abduallah (ra) przeczytał, że Prorok (saw) polecił im udać się do Nakhlah i zdobyć informacje o ruchach Quraisz. Następnie Hadhrat Abdullah (ra) poinformował towarzyszące mu osoby o otrzymanych rozkazach. Poinformował ich również, że przed wyjazdem Prorok (saw) powiedział mu, aby nikogo nie zmuszał do towarzyszenia mu w jego misji. Jednak nawet gdy dano taką możliwość, nikt nie zdecydował się odejść i wszyscy ruszyli do przodu. Po przybyciu do Nakhlah minęli karawanę Quraisz. Widząc muzułmanów, przestraszyli się, jednak widząc, że jeden z muzułmanów ma ogoloną głowę, pomyśleli, że po prostu udają się w podróż na Umrah i zostawili ich w spokoju. Grupa muzułmanów po konsultacjach postanowiła zaatakować Quraisz, w wyniku czego jeden z nich zginął, dwóch zostało schwytanych, a jeden uciekł. Po powrocie do Medyny i spotkaniu ze Świętym Prorokiem (saw), Prorok (saw) powiedział Hadhrat Abdullahowi (ra), że nie polecił im walczyć, a zatem nie przyjął niczego, co mu przynieśli. Quraisz skarżyli się również, że atak ten miał miejsce w czasie zakazanego miesiąca, dlatego również rozpoczęli przygotowania do ataku na muzułmanów. Bitwa pod Badr była w dużej mierze wynikiem tych przygotowań.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że po tym incydencie został objawiony następujący werset Koranu:

,,Pytają cię o prowadzenie walki w Świętym Miesiącu. Powiedz: „Prowadzenie walki w tym miesiącu to rzecz ohydna, lecz przecież̇ wstrzymywanie ludzi od wejścia na drogę Allaha, niewdzięczność wobec Niego, nie dopuszczanie ludzi do Świętego Meczetu oraz wyrzucanie ludzi z niego to rzeczy bardziej ohydne w oczach Allaha. Prześladowanie zaś jest gorsze niż zabijanie”. Oni przecież nie przestaną z wami walczyć, dopóki nie odwiodą was od waszej Wiary, jeżeli im się to uda.’’ (Koran, 2:218)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Bóg zna stan wroga, który nieustannie próbuje atakować muzułmanów, więc nie wyraził żadnego niezadowolenia z powodu tego incydentu. Wiedział też, że przeciwnicy kontynuowali ataki na muzułmanów nawet podczas zakazanych miesięcy. Dlatego objawienie tego wersetu było źródłem ulgi dla muzułmanów.

Bitwa pod Badr

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wtedy był Ghazwah Badr al-Kubra, który w Świętym Koranie jest również nazywany Dniem Wyróżnienia. Prorok (saw) dowiedział się, że Abu Sufjan wracał z Syrii z karawaną handlową Quraisz składającą się z 1000 wielbłądów. To była ta sama karawana, którą Prorok (saw) wyruszył w kierunku Ushairah, aby ją przechwycić, ale nie był w stanie tego zrobić. Niektórzy, którzy nie mają wiedzy, twierdzą, że muzułmanie byli zainteresowani jedynie plądrowaniem karawan handlowych Quraisz. Jednak zarzut ten jest podnoszony tylko przez tych, którzy nie są świadomi ówczesnych warunków. W odpowiedzi na to Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hadhrat Mirza Bashir Ahmad (ra), który pisze:

„Wyruszanie w celu przechwycenia karawany nie jest wcale naganne. Powodem jest to, że po pierwsze, ta konkretna karawana, którą muzułmanie ścigali, nie była zwykłą karawaną. Każdy mężczyzna i kobieta spośród Quraisz posiadał w nim udziały. Pokazuje to, że w odniesieniu do tej karawany intencją wodzów Quraisz było wykorzystanie tego zysku do prowadzenia wojny z muzułmanami. Historia dowodzi, że właśnie ten zysk został wykorzystany do przygotowania bitwy pod Uḥud. W związku z tym przechwycenie tej karawany było niezbędną częścią taktyki wojennej. Po drugie, ogólnie rzecz biorąc, konieczne było przechwycenie tych karawan Quraisz, ponieważ byli uzbrojeni i przejeżdżali bardzo blisko Medyny. Muzułmanie pozostawali w ciągłym zagrożeniu z ich strony i trzeba było położyć temu kres. Po trzecie, gdziekolwiek te karawany przemieszczały się, mocno podżegały plemiona Arabii przeciwko muzułmanom, przez co państwo muzułmanów stawało się coraz bardziej bezbronne. Jako takie, blokowanie ich przejścia było częścią ich programu ochrony i samoobrony. Po czwarte, środki utrzymania Quraisz zależały głównie od handlu i z tego powodu przechwycenie tych karawan było doskonałym sposobem na przywrócenie Quraisz rozsądku, powstrzymanie ich od działań wojennych i skłonienie ich do pojednania oraz ustanowienie pokoju.’’  (Życie i charakter Pieczęci Proroków – tom. II s. 120-121)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że Prorok (saw) wysłał dwóch Towarzyszy, aby zebrali informacje na temat tej karawany. Kiedy wrócili do Medyny z informacją, dowiedzieli się, że Prorok (saw) już odszedł i spotkał się z nim dopiero, gdy wracał z bitwy pod Badr, jednak zostali włączeni do podziału łupów.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że kiedy Abu Sufyan dowiedział się, że Prorok (saw) wyruszył, by przechwycić karawanę, bardzo przestraszył się i wysłał wiadomość do Mekki, podżegając Quraisz. W międzyczasie Abu Sufyan robił, co mógł, by unikać muzułmanów. Wybrał alternatywną ścieżkę i poruszał się szybko.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że trzy noce przed tym, jak przesłanie Abu Sufyana dotarło do Mekki, ciotka Proroka (saw) ze strony ojca, Atiqah bint Abdil Muttalib, miała sen, który wzbudził w niej lęk, że nastąpi upadek mekkańczyków. Zobaczyła, że ​​mężczyzna jedzie na wielbłądzie i zatrzymuje się między Mekką a Miną, wołając, aby wszyscy zgromadzili się w miejscu ich śmierci za trzy dni. Ludzie zgromadzili się wokół niego, a potem zobaczyła, że ​​jego wielbłąd jest na szczycie Ka’by, a on zawołał, mówiąc to samo. Potem zobaczyła go na szczycie dobrze znanej góry, wykrzykującego to samo. Potem zobaczyła, jak zrzucił kamień z góry, który rozpadł się na kawałki, i nie było ani jednego domu w Mekce, w którym kawałek tego kamienia nie wylądował. W końcu wieść o tym śnie rozeszła się wśród mekkańczyków. Kiedy Abu Jahl usłyszał o tym i zaczął karać rodzinę Abdula Muttaliba(ra), ten czuł się zmuszony zaprzeczyć, że taki sen miał miejsce. Bardzo tego żałował i trzy dni po śnie postanowił udać się do Abu Jahl i wyjaśnić sprawę. Kiedy poszedł, zobaczył Abu Jahla biegnącego w kierunku Ka’bah. Stało się tak w wyniku przybycia posłańca Abu Sufjana i poinformowania mekkańczyków o przechwyceniu przez Proroka (saw) ich karawany handlowej.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że usłyszawszy tę wiadomość, Abu Jahl zaczął przygotowywać mekkańczyków do wojny. Rozpoczęły się więc przygotowania i albo sami wyruszyli na wojnę, albo zasponsorowali kogoś innego, by wyruszył walczyć z muzułmanami. Chociaż posłaniec oznajmił mekkańczykom, aby poszli pomóc swojej karawanie, to zamiast tego udali się po kilku dniach, poczyniwszy przygotowania do bitwy. W rzeczywistości niektórzy mekkańczycy ciągnęli losy, czy powinni wyruszyć na bitwę, w wyniku czego doszli do wniosku, że nie powinni. Jednak pod naciskiem Abu Jahla zostali zmuszeni do wyjazdu.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że będzie kontynuował opowiadanie o tych wydarzeniach w przyszłości.

Podsumowanie przygotowane przez The Review of Religions.

Udostępnij