Niewiara zjednoczona w Jedno - Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)
Powiązane treści

Hadhrat Mirza Bashiruddin Mahmud Ahmad (ra), Drugi Światowy Przywódca Społeczności Muzułmańskiej Ahmadiyya

Przetłumaczone przez Katarzyna Chojnowska dla Wspólnoty Muzułmańskiej Ahmadiyya.

14 maja 1948 roku Dawid Ben-Gurion ogłosił utworzenie państwa Izrael. Natychmiast po proklamacji kilka państw arabskich, w tym Egipt, Jordania, Irak, Syria i Liban, połączyło siły, aby wjechać do Palestyny. Ten proroczy artykuł, autorstwa Hazrat Mirzy Bashiruddina Mahmuda Ahmada (ra), został opublikowany tydzień później w gazecie Al-Fazl.

Dzień, przed którym ostrzegał Koran i hadisy wiele wieków temu, dzień, przed którym ostrzegała Tora i Biblia, dzień, który opisywano jako wyjątkowo bolesny i straszny dla muzułmanów, wreszcie nadszedł. Żydzi ponownie osiedlają się w Palestynie.

Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, które są gotowe poderżnąć sobie gardła, wydają się w tej kwestii dziwnymi sojusznikami. A dziwne jest to, że oba zgodziły się także w kwestii Kaszmiru. Oba wspierali Unię Indyjską, a teraz oba faworyzują żydów w kwestii palestyńskiej.

Dlaczego są zjednoczeni w tych kwestiach? Dlaczego ci dwaj wrogowie zjednoczyli się przeciwko muzułmanom? Powodów może być wiele, ale być może jednym z prawdopodobnych powodów, który również dobrze dla nas wróży, jest to, że oboje widzą, że postęp islamu rujnuje ich plany. Tak jak psy łączą się, gdy zapach lwa sygnalizuje jego obecność, być może ono łączą się w ten sam sposób. Być może oba mają zdolność przewidywania, aby wyczuć oznaki postępu islamu. Może lew islamu, który nam wydaje się uśpiony, budzi się. Lub wróg zauważył lekkie drżenie jego grzywy, niewidoczne dla przyjaciół. Jeśli tak jest, to obecny niebezpieczny stan rzeczy wskazuje na przyszły postęp [muzułmanów], ale ukazuje także muzułmanom ogromną odpowiedzialność, która spoczywa na ich barkach.

Jest faktem dość niezwykłym, że kwestia Palestyny ​​i Kaszmiru rozpoczęła się w tym samym czasie. Co więcej, niezwykłe jest to, że mieszkańcy Kaszmiru i Palestyny ​​pochodzą z tego samego narodu [Bani Izrael]. Jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że jedna część narodu przyjęła muzułmanów i obecnie mieszka w Kaszmirze, ciesząc się sympatią innych muzułmanów, podczas gdy druga część toczy śmiertelną walkę z palestyńskimi muzułmanami. Połowa narodu składa ofiary w imię islamu, podczas gdy druga połowa składa ofiary w celu wykorzenienia islamu.

Podczas konfliktu w Kaszmirze często słyszeliśmy słowo „Kaszer” w odniesieniu do kogoś z Kaszmiru. Podobnie, podczas konfliktu palestyńskiego często słyszeliśmy o mieście zwanym Kaszmir, a pierwotna nazwa Kaszmiru faktycznie opierała się na nazwie tego miasta, ale stopniowo ewoluowała, stając się Kaszmirem. Lub inne znaczenie słowa „Kashir” mogłoby brzmieć „podobny do Syrii”.

Niedawno w Kaszmirze odbyło się wydarzenie z okazji Dnia Niepodległości, podczas którego próbowano pokazać, że serca mieszkańców Kaszmiru są naprawdę z Indiami. Przedstawiciel Związku Radzieckiego specjalnie wziął udział w tej demonstracji i pokazał w ten sposób światu, że Indie mają ich wsparcie, jeśli chodzi o kwestię Kaszmiru. Dlaczego? Tylko czas pokaże.[1] [Ale] tak jest, o czym świadczy obecność przedstawiciela Rosji.

Podczas gdy kwestia Kaszmiru jest niezwykle ważna dla Pakistanu, kwestia Palestyny ​​jest niezwykle ważna dla wszystkich muzułmanów. Jakakolwiek niesprawiedliwość popełniona wobec Kaszmiru wpływa pośrednio na [muzułmanów], ale niesprawiedliwość popełniona wobec Palestyny ​​ma bezpośredni wpływ. Palestyna jest bardzo blisko miejsca spoczynku naszego Mistrza [Świętego Proroka (saw)]. Nawet za jego życia, pomimo jego życzliwego traktowania, żydzi bezczelnie i bezwstydnie przeciwstawiali mu się na wszelkie możliwe sposoby. Wiele wojen było przez nich wszczętych. To oni namówili Chosroesa do zabicia Świętego Proroka (saw). Chociaż zostali upokorzeni przez Boga Wszechmogącego, mimo to ujawnili swoją niegodziwą naturę. Podobnie to oni dowodzili podczas Bitwy o Okop – Arabowie nigdy wcześniej nie zjednoczyli się, ponieważ mieszkańcy Mekki nie posiadali do tego zdolności organizacyjnych. W rzeczywistości to wszystko było dziełem żydów wygnanych z Medyny, którzy zgromadzili wszystkich Arabów i sprowadzili ich do Medyny. Jednak Bóg Wszechmogący również ich upokorzył, ale oni nie pozostawili żadnego kamienia bez zmian.

Mieszkańcy Mekki byli faktycznymi wrogami Proroka (saw), ale nawet oni nigdy nie próbowali zabić Proroka (saw) podstępem. Święty Prorok (sa) udał się do Taif i zgodnie ze zwyczajem panującym w tym mieście zrzekł się praw, które otrzymał jako obywatel Mekki. Kiedy jednak musiał wrócić do Mekki, z pomocą przybył mu jego zagorzały wróg mieszkający w Mekce i ponownie zapewnił mu prawa obywatelskie Mekki. Towarzyszył Świętemu Prorokowi (saw) wraz z pięcioma jego synami. Wszedł do Mekki i powiedział swoim synom: „Muhammad [saw] może być naszym przeciwnikiem, ale dzisiaj charakter narodu arabskiego wymaga, aby, jeśli chce ponownie – wejdź do Mekki z naszą pomocą, wtedy powinniśmy mu to zapewnić Inaczej nasz honor zostanie zszargany. Następnie powiedział swoim synom: „Jeśli wróg spróbuje go zaatakować, wszyscy powinniście oddać życie, zanim ktokolwiek będzie mógł go dosięgnąć”. [2]

To był szlachetny arabski wróg.

Dla porównania, ci nieszczęśni żydzi, o których Koran oświadczył, że żywią największą wrogość wobec muzułmanów, zaprosili Świętego Proroka (saw) do swojego domu pod pozorem traktatu pokojowego, a następnie zrzucili z dachu kamień młyński próbując go zabić. Bóg Wszechmogący poinformował Świętego Proroka (saw) o tym spisku, a Prorok (saw) zdołał uciec bez szwanku.[3]

Żydówka zaprosiła Proroka (saw) na posiłek i zaproponowała mu jedzenie z trucizną. Po raz kolejny ocalił go Bóg Wszechmogący [4].  Lecz żydzi ujawnili swoje prawdziwe intencje.

Teraz ponownie chcą utworzyć potężny rząd w pobliżu Medyny, być może zamierzając ruszyć w kierunku Medyny, gdy już się zadomowią. Muzułmanin, który uważa, że ​​jest to marna możliwość, sam jest ograniczony umysłowo.

Arabowie rozumieją tę rzeczywistość. Wiedzą, że żydzi agitują obecnie, aby usunąć Arabów z ziem arabskich. Z tego powodu Arabowie zapomnieli o swoich argumentach oraz konfliktach i jednoczą się, by rzucić wyzwanie żydom. Ale czy Arabowie są na tyle potężni, aby tego dokonać? Czy ten problem dotyczy tylko Arabów?

Jest oczywiste, że Arabowie nie są wystarczająco silni i że nie dotyczy to tylko Arabów. To nie jest kwestia Palestyny. Jest to kwestia Medyny. To nie jest kwestia Jerozolimy. Jest to kwestia samej Mekki. Nie jest to kwestia Zaida czy Bakr[5], ale raczej kwestia honoru Proroka Muhammada (saw). Przeciwnicy, pomimo różnic zdań, zjednoczyli się przeciwko islamowi. Czy muzułmanie, pomimo tysięcy powodów do jedności, nie zbiorą się przy tej okazji? Zarówno dolary amerykańskie, jak i plany oraz przebiegłość Sowietów połączyły siły przeciwko biednym Arabom. Jak plemiona arabskie mogą przeciwstawić się tym mocarstwom, których Niemcy nie mogły pokonać?

Nadszedł czas, abyśmy zdecydowali, czy powinniśmy umrzeć jeden po drugim, po kolei, czy też pilnie pracować razem, aby zwyciężyć. Wierzę, że nadszedł czas, kiedy muzułmanie muszą zdecydować, czy chcą zginąć w ostatecznej walce czy całkowicie wykorzenić wszystkie ukryte sztuczki wymierzone w islam.

Siły powietrzne Egiptu, Syrii i Iraku to nie więcej niż sto samolotów, ale żydzi mogą z łatwością zbudować flotę dziesięciokrotnie większą. A może Sowieci zaoferują im swoją flotę powietrzną w prezencie.

Ciągle i wielokrotnie przypominałem muzułmanom, że Związek Radziecki jest ich zaciekłym wrogiem, ale oni nie zwracali na to uwagi. Ktokolwiek [obejmuje przywództwo], z miłością patrzy na Związek Radziecki i pokłada w nim wszelkie nadzieje. Tymczasem prawda jest taka, że ​​największym wrogiem muzułmanów jest Związek Radziecki.

Stany Zjednoczone pomagają żydom zdobyć ich głos, ale Związek Radziecki wspiera żydów, aby mogli założyć bazę na ziemiach arabskich. Postawa jest taka sama, ale motywy są różne. W rzeczywistości motywy działania Sowietów są o wiele bardziej niebezpieczne niż motywy działań USA.

Ponieważ jednak oba działają w ten sam sposób, świat islamski musi rzucić wyzwanie zarówno Stanom Zjednoczonym, jak i Sowietom. Ale mądrze i planowo, poprzez jedność i solidarność.

Wierzę, że nawet teraz na świecie jest wystarczająco dużo muzułmanów, że gdyby całkowicie poświęcili się tej sprawie, nikt nie byłby w stanie ich pokonać. Ale Allah wie najlepiej, w jakim stopniu moje nadzieje się spełnią.

Konflikt w Kaszmirze trwa już osiem miesięcy, ale jak dotąd muzułmanie nie poradzili sobie nawet z tym cierniem niezgody ani mądrze, ani z inteligencją. Chociaż niebezpieczeństwo wokół kwestii palestyńskiej jest bardziej istotne, sięga dalej [w przyszłość]. Nawet jeśli jest to ważniejsze, w jakim stopniu może odnieść sukces w ożywieniu ich [muzułmanów]?

Dziś naszych celów nie da się osiągnąć poprzez postanowienia. Można je osiągnąć jedynie poprzez poświęcenie. Jeśli pakistańscy muzułmanie naprawdę chcą coś zrobić, powinni zażądać, aby rząd przejął przynajmniej jeden procent ich majątku. Nawet mając zaledwie ten jeden procent Pakistan mógłby wygenerować na ten cel co najmniej miliard rupii. A dzięki temu jednemu procentowi można wiele zrobić, aby złagodzić wiele obecnych trudności islamu.

Jeśli Pakistan podejmie ten krok, inne kraje muzułmańskie również pójdą za jego przykładem. Wtedy z pewnością uda się zebrać od pięciu do sześciu miliardów rupii. Za to będzie można kupić zasoby dla Palestyny ​​pomimo sprzeciwu Europy.

Jeśli zapłacimy dwie rupie zamiast jednej, trzy rupie zamiast dwóch, cztery rupie zamiast trzech, pięć zamiast czterech, to powinniśmy móc je[zasoby] gdzieś i jakoś kupić. Integralność Europejczyków ma swoją cenę, choć może być wysoka. Zasoby te można zdobyć, chociaż cena tego może być wysoko. Ale żeby móc licytować, nasze kieszenie muszą być najpierw pełne.

Dlatego ostrzegam muzułmanów, aby zrozumieli, że są to niepewne czasy i aby pamiętali, że słowa Proroka     (saw):

ٌالكُفْرُمِلًّةٌ وَاحِدَة

czyli „niewierni stali się jednym narodem” wypełnia się słowo po słowie. Żydzi, chrześcijanie i ateiści powstali razem, aby zniszczyć potęgę i moc islamu. W przeszłości każdy kraj europejski działał sam, atakując muzułmanów, ale teraz wszystkie mocarstwa zjednoczyły się, aby zaatakować.

Zjednoczmy się, aby przeciwstawić się im, ponieważ zgadzamy się w tej kwestii. Poruszanie kwestii gdzie nie ma zgody w tej kwestii, jest skrajną głupotą i ignorancją.

Święty Koran zwraca się nawet do żydów, mówiąc:

قُلۡ یٰۤاَہۡلَ الۡکِتٰبِ تَعَالَوۡا اِلٰی کَلِمَۃٍ سَوَآءٍۢ بَیۡنَن َا وَ بَیۡنَکُمۡ اَلَّا نَعۡبُدَ اِلَّا اللّٰہَ وَ لَا نُشۡرِکَ بِہٖ شَی ۡئًا وَّ لَا یَتَّخِذَ بَعۡضُنَا بَعۡضًا اَرۡبَابًا مِّنۡ دُوۡنِ اللّٰہ ِ

[Powiedz: „O Ludu Księgi! Przybądźcie do słowa jednakowego pomiędzy nami i wami, że nie czcimy nikogo poza Allahem i nie przypisujemy Mu żadnego partnera oraz aby niektórzy z nas nie brali sobie żadnych panów poza Allahem”.] [6]

Pomimo wszystkich dzielących ich różnic, Święty Koran nadal wzywa żydów do pojednania.

Zatem teraz, kiedy wyrywa się korzenie islamu, kiedy święte miejsca muzułmanów są w niebezpieczeństwie, czy nie nadszedł czas dla Pakistanu, Afganistanu, Iranu, Malajów [Malezji], Indonezji, Afryki [Północnej] i Turcji zjednoczyć się z Arabami, aby odeprzeć atak, który przeciwnicy przeprowadzili, aby osłabić władzę muzułmanów i przynieść hańbę islamowi?

Nie ma wątpliwości, że Koran i hadisy wskazują, że żydzi mieli ponownie osiedlić się w Palestynie. Ale nigdzie nie jest powiedziane, że pozostaną tam na zawsze. Zdecydowano, że ostatecznie Palestyną będą rządzić „sprawiedliwi słudzy Allaha”[7].

Zatem, jeśli przyjmiemy prawość, wówczas pierwsza część tego proroctwa może się spełnić w tym sensie, że żydzi ogłosili niepodległe państwo [w Palestynie]. Jeśli jednak nie przyjmiemy prawości, wówczas to proroctwo przedłuży się na dłuższy okres, co będzie szkodliwym niepowodzeniem dla muzułmanów.

Dlatego musimy skrócić okres tego proroctwa tak bardzo, jak to możliwe. Niech to się stanie poprzez nasze działania, nasze ofiary, naszą jedność, nasze modlitwy oraz nasz płacz i szlochanie. W ten sposób przybliżymy erę, dzięki której suwerenność Proroka (saw) ponownie zadomowi się w Palestynie.

Myślę, że jeśli nam się to uda, odwrócimy stale narastającą falę sprzeciwu wobec islamu. Chrześcijaństwo będzie zmierzać w stronę upadku i niszczenia, a muzułmanie ponownie będą maszerować ku wielkości i chwale. Być może jego ofiara oczyści także serca muzułmanów. Ich serca skłonią się do wiary. Następnie staną się obojętne na miłość do świata. Wtedy będą gotowi szanować i czcić Boga i Jego Posłańca (saw) oraz swoją wiarę. Niech ich brak wiary przemieni się w mocną wiarę, ich niewiara w wiarę, ich letarg w witalność. Niech ich występki zmienią się po ciągłej batalii.

Pokorny,

Mirza Mahmud Ahmad

Przywódca Wspólnoty Muzułmańskiej Ahmadiyya

Al-Fazl, 21 maja, 1948, s. 3-4

PRZYPISY

[1] W oryginalnym transkrypcie w języku urdu [The Review of Religions ] brakuje niektórych słów

[2] Al-Tabaqat al-Kubra, tom. 1 (Bejrut, 1985), 212.

[3] Sirat Ibn Hisham, tom. 2 (Egipt, 1295 r.), 128-129.

[4] Sahih al-Bukhari, Kitab al-Hiba, Bab Qabul al-Hadiyyah min al-Mushrikin.

[5] W tym przypadku wyrażenie to jest używane w podobny sposób, jak polskie wyrażenie „pierwszy lepszy”, ,,byle kto’’. [The Review of Religions]

[6] Święty Koran, 3:65

[7] Święty Koran, 21:106.

Udostępnij