Muhammad(saw) wspaniały wzór (62) - Stowarzyszenie Muzułmańskie Ahmadiyya
W imię Allaha Miłosiernego Litościwego
Nie ma nikogo godnego czci oprócz Allaha i Muhammad jest Jego Posłańcem
Muzułmanie którzy wierzą w Mesjasza,
Hazrat Mirza Ghulam Ahmad Qadiani (as)
Powiązane treści

Muhammad(saw) wspaniały wzór (62)

Khalifatul Masih V, Piąty Następca Obiecanego Mesjasza

Kazanie Piątkowe wygłoszone w meczecie Mubarak, Tilford, Wielka Brytania.

„Wyprawy Abdullaha bin Rawahaha (ra) i Amra bin Umayyaha Damriego”

Po wyrecytowaniu TaszahhudTa’ałłuz i Sury al-Fatihah, Khalifatul Masih Hadhrat Mirza Masroor Ahmad (aba) powiedział, że będzie kontynuował wspominanie wypraw z życia Świętego Proroka (sa).

Wyprawa Abdullaha bin Rawahaha (ra)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że miała miejsce wyprawa Abdullaha bin Rawahah (ra). Miała miejsce w Shawwal 6 AH. Kiedy Abu Rafi’ zabito, żydzi wyznaczyli Usaira bin Rizama na swojego przywódcę. Ogłosił, że będzie inny niż poprzedni przywódcy żydowscy i że Święty Prorok (sa) nie odniesie zwycięstwa nad żydami pod jego przywództwem. Zaczął odwiedzać różne plemiona żydowskie, aby podżegać je do walki przeciwko Świętemu Prorokowi (sa).

Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który pisze:

,,Kiedy Święty Prorok (sa) został poinformowany o tych okolicznościach, natychmiast wysłał Towarzysza Ansari o imieniu Abdullah bin Rawahah (ra) wraz z trzema innymi Towarzyszami do Khaibar. Polecił im podróżować potajemnie. Ustalić informacje wywiadowcze na temat stanu rzeczy i szybko wracać. Dlatego Abdullah bin Rawahah (ra) i jego Towarzysze potajemnie zbierali informacje wywiadowcze na temat wszystkich okoliczności i szczegółów. Po potwierdzeniu, że raporty są poprawne, wrócili do domu. W rzeczywistości Abdullah bin Rawahah (ra) i jego Towarzysze pracowali tak czujnie, że okrążyli pobliskie twierdze Khaibar. Dotarli blisko miejsc spotkań Usaira bin Rizama.  Osobiście usłyszeli od Usaira i jego Towarzyszy ich różne plany przeciwko Świętemu Prorokowi (sa). W tamtych dniach nie muzułmanin o imieniu Kharijah bin Husail przypadkowo przybył do Medyny z Khaibar. Potwierdzając to, Abdullah bin Rawahah (ra) powiedział: „Pozostawiłem Usaira w takim stanie, że zbiera swoje armie, aby uderzyć na Medynę”.

Po tej weryfikacji, Święty Prorok (sa) wysłał trzydziestu Towarzyszy pod przywództwem Abdullaha bin Rawahah (ra) do Khaibar. Dokładne wskazówki Świętego Proroka (sa) udzielone tej grupie podczas ich wysyłania, nie mogą zostać ustalone. Niemniej jednak, z dyskursu, który miał miejsce między Abdullahem bin Rawahah (ra) a Usairem bin Rizamem w Khaibar, staje się oczywiste, że pragnieniem Świętego Proroka (sa) było wezwanie Usaira do Medyny i uzgodnienie wzajemnego porozumienia. Dzięki temu ten bieg intrygi mógłby zostać powstrzymany. Stan pokoju i bezpieczeństwa mógłby zapanować w kraju. Święty Prorok (sa) bardzo tego pragną. Nawet jeśli oznaczało to zaakceptowanie Usaira jako przywódcy regionu Khaibar. Był gotów to zrobić. Pod warunkiem, że powstrzyma się od dalszych intryg przeciwko islamowi.

Grupa Abdullaha bin Rawahah (ra) dotarła do Khaibar. Wtedy, przede wszystkim, otrzymali zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa od Usaira bin Rizama na czas trwania ich dyskursu. To pokazuje, że w tym czasie zagrożenie wzrosło. Do takiego stopnia, że ​​muzułmanie uwierzyli, że być może w trakcie dyskusji rozwinie się stan zdrady ze strony grupy Usaira. Usair oświadczył, że nie będzie działał zdradziecko, ale aby zachować własną godność, zażądał podobnego zapewnienia również od Abdullaha bin Rawahah (ra). Jednak fakt, że Abdullah bin Rawahah (ra) był pierwszy w tej kwestii, jasno ujawnia, kto był rzeczywistym zagrożeniem. W każdym razie po tym porozumieniu Abdullah bin Rawahah (ra) rozpoczął dyskusję z Usairem. Sednem tej dyskusji było to, że Prorok (sa) pragnie zawrzeć z nimi porozumienie o pokoju i bezpieczeństwie. A to w celu powstrzymania wzajemnej wojny. Najlepszym sposobem na to byłoby przybycie do Medyny i osobiste porozmawianie ze Świętym Prorokiem (sa).

Jeśli udałoby się zawrzeć takie porozumienie, ufał, że Posłaniec Allaha będzie się z nimi obchodził życzliwie. Być może nawet zaakceptuje go jako oficjalnego wodza Khaibar. Usair.  Rozpaczliwie pragnął stanowiska lub być może miał ukryte motywy. Był zadowolony z tej propozycji, przynajmniej tak wyraził. Jednak w tym samym czasie zebrał żydowskich ministrów. Zwrócił się do nich o radę w tej sprawie. Powiedział, że przedstawiono następującą propozycję przez muzułmanów. Pytał, co należy zrobić. żydzi, którzy byli ślepi w swojej ignoranckiej wrogości, ogólnie sprzeciwili się tej propozycji. Ponadto, aby powstrzymać Usaira od tego kursu, powiedzieli: „Nie wierzymy, że Muhammad (sa) zaakceptuje cię jako przywódcę Khaibar”. Usair, który był lepiej poinformowany o stanie rzeczy, pozostał stanowczy w swoim zamiarze i powiedział: „Nie masz pojęcia. Muhammad (sa) jest znudzony tą wojną. W swoim sercu pragnie zakończyć ten kurs konfliktu za wszelką cenę.

Dlatego Usair bin Rizam przygotował się do podróży do Medyny z grupą Abdullaha bin Rawahah (ra). Tak jak Abdullah bin Rawahah (ra), on również zabrał ze sobą trzydziestu żydów. Te dwie grupy opuściły Chajbar i dotarły do ​​miejsca zwanego Qarqarah, które znajdowało się w odległości 6 mil od Chajbar. Wtedy zamiar Usaira uległ zmianie. Albo, jeśli miał złe zamiary, nadszedł czas na ich wyrażenie. Tak więc podczas rozmowy bardzo sprytnie sięgnął po miecz bardzo szanowanego członka muzułmańskiej grupy o imieniu Abdullah bin Anis Ansari (ra). Abdullah natychmiast zrozumiał, że zamiary tego nieszczęsnego człowieka były inne.

Dlatego natychmiast pociągnął za piętę swojego wielbłąda i poprowadził go do przodu. Następnie odwrócił się do Usaira i powiedział: „O wrogu Boga! Czy chcesz nas zdradzić?” Abdullah bin Anis (ra) powtórzył te słowa dwa razy. Ale Usair nie odpowiedział ani nie wytłumaczyłem się. Zamiast tego przygotował się do wojny. Było to prawdopodobnie z góry ustalone wśród żydów, że jeśli taki stan się pojawi, wszyscy powinni rzucić się na muzułmanów. Dlatego w tym miejscu na tej samej trasie wybuchła walka między żydami i muzułmanami. Obie strony były równe pod względem liczebności. Jednak żydzi byli już psychicznie przygotowani. Natomiast muzułmanie nie posiadali całkowicie takiego zamiaru. Łaska Allaha była taka, że ​​chociaż niektórzy muzułmanie zostali ranni, nie było żadnych ofiar śmiertelnych. Z drugiej strony, każdy żyd poczuł smak jego gorzkiej zdrady. Zostali unicestwieni.

Grupa powróciła do Medyny.  Wtedy Święty Prorok (sa) został poinformowany o stanie rzeczy. Podziękował Bogu za bezpieczny i spokojny powrót muzułmanów. Powiedział:

„Dzięki Bogu, że ocalił was przed tym okrutnym narodem”.

W związku z tym zdarzeniem, różni historycy chrześcijańscy twierdzili, że grupa Abdullaha bin Rawahah (ra) wyprowadziła Usaira itp. z Khaibar z zamiarem, że kiedykolwiek znajdą okazję po drodze, zabiją ich. Jednakże to oskarżenie jest niczym więcej niż nieprzyjemnym pokazem zachodniej upartości. Jak wspomniano powyżej, nie można znaleźć żadnych dowodów w historii, że muzułmanie udali się tam z takim zamiarem. W rzeczywistości, jeśli ktoś się zastanowi, odkładając na bok inne dowody, słowa Abdullaha bin Anisa, „O wrogu Boga, czy zamierzasz nas zdradzić?”, a następnie słowa Świętego Proroka (sa), „Dzięki Bogu, że ocalił cię przed okrutnym narodem”, same w sobie wystarczą, aby udowodnić, że intencja muzułmanów była całkowicie czysta i pokojowa. Cokolwiek się wydarzyło, było jedynie wynikiem zdrady, którą naród żydowski chciał przeprowadzić przeciwko muzułmanom, zgodnie ze swoim zwyczajem. Z łaski Boga, obróciło się to przeciwko nim.

(Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa), tom 3, s. 101-105)

Wyprawa Amra bin Umajjaha Damriego (ra)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wtedy była wyprawa Amr bin Umayyah Damri, która została wysłana w kierunku Abu Sufyan. Jego Świątobliwość (aba) zacytował Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (aba), który pisze:

,,Istnieje rozbieżność wśród historyków co do daty tej wyprawy. Ibni Hisham i Tabari zapisali ją w 4 AH, ale Ibni Sa’d napisał, że miała miejsce w 6 AH. Allamah Qustalani i Zurqani dali pierwszeństwo narracji Ibni Sa’da. Dlatego też wspomniałem o niej wśród relacji z 6 AH. Zaiste, Allah wie najlepiej. Baihaqi również poparł szczegóły relacji wspomnianej przez Ibni Sa’da. Ale z tej relacji nie można ustalić okresu, w którym miała miejsce.’’

(Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa), tom 3, str. 108)

Jego Świątobliwość (aba) zacytował następnie Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który w następujący sposób opisuje tę wyprawę:

,,Wspomnienie ich haniebnej porażki w  Ghazwah  Ahzaba rozpaliło Quraisz z Mekki. Naturalnie, ta szczera wściekłość spadła głównie na Abu Sufyana. Był on przywódcą Mekki i został szczególnie upokorzony podczas wyprawy Ahzaba. Przez jakiś czas Abu Sufyan nadal płonął w tym ogniu wściekłości. W końcu sprawa stała się nie do zniesienia. Ukryte płomienie tego ognia zaczęły płonąć. Naturalnie, ich największa wrogość, a raczej ich rzeczywista wrogość, była skierowana do osoby Proroka (sa).

Z tego powodu Abu Sufyan pomyślał teraz, że jeśli nie przyniosły żadnych rezultatów poprzez zewnętrzne strategie i plany, to dlaczego nie położyć kresu Muhammadowi (sa) za pomocą jakiegoś ukrytego planu? Wiedział, że nie ma oficjalnego bezpieczeństwa wokół Proroka (sa). Wręcz przeciwnie, czasami Święty Prorok (sa) przychodził i odchodził. Chodził po ulicach i zaułkach miasta zupełnie bez ochrony. Przychodził do meczetu co najmniej pięć razy dziennie na Salat. Pozostawał wolny i dostępny podczas podróży. Czyż mogła być lepsza okazja dla zabójcy? Taka myśl przyszła mu do głowy. Wtedy Abu Sufyan zaczął potajemnie konsolidować swój plan zabicia Świętego Proroka (sa).

Gdy był całkowicie zdecydowany zrealizować swój plan, pewnego dnia, wykorzystując okazję, zwrócił się do kilku młodych mężczyzn z plemienia Quraisz o podobnych zainteresowaniach, mówiąc: „Czy wiecie, że Muhammad [sa] swobodnie przechadza się po ulicach i zaułkach Medyny?” Ci młodzi mężczyźni usłyszeli tę nowinę. Szybko odeszli. Nie minęło wiele dni, gdy młody Beduin przyszedł do Abu Sufyana i zaczął mówić:

„Słyszałem twoją propozycję i jestem gotów to zrobić. Jestem silnym i dojrzałym człowiekiem, którego uścisk jest silny, a uderzenie nagłe. Jeśli wyznaczysz mnie do tego zadania i mi pomożesz, jestem gotowy wyruszyć, aby zabić Muhammada (sa). Mam sztylet, który pozostanie jak ukryte skrzydła dzikiego sępa. Zaatakuję Muhammada (sa), a następnie pobiegnę dołączyć do karawany, a muzułmanie nie będą w stanie mnie złapać. Ponadto jestem również bardzo biegły jeśli chodzi o znajomość ulic Medyny”.

Abu Sufyan powiedział: „Dość, dość. Jesteś człowiekiem, którego szukamy”. Następnie Abu Sufyan dał mu szybkiego wielbłąda. Pożegnał go, dając mu trochę prowiantu, stanowczo przypominając mu, aby nikomu nie wyjawiał tej tajemnicy.

Po opuszczeniu Mekki, ten człowiek ruszył w kierunku Medyny ukrywając się w dzień i podróżując nocą. Szóstej nocy dotarł do Medyny. Ustaliwszy, gdzie przebywa Prorok (sa), udał się prosto do meczetu Bani Abdul-Ashhal, gdzie przebywał Prorok (sa). W tamtych czasach do Medyny stale przybywali nowi ludzie, więc żaden muzułmanin nie nabrał wobec niego podejrzeń. Ale gdy tylko Prorok (sa) zauważył zbliżającego się do niego mężczyznę, powiedział: „Ten człowiek przybył ze złym zamiarem”. Słysząc te słowa, zaczął zbliżać się do Proroka (sa) jeszcze szybciej niż wcześniej. Jednak Usaid bin Hudair (ra), wódz Ansarów, natychmiast rzucił się do przodu i przylgnął do niego. Podczas tej szamotaniny jego ręka opadła na ukryty sztylet mężczyzny.

Po czym mężczyzna krzyknął ze strachu: „Moja śmierć! Moja śmierć!” Kiedy został ujarzmiony, Święty Prorok (sa) zapytał go: „Powiedz mi szczerze, kim jesteś i z jakim zamiarem przybyłeś?” Odpowiedział: „Jeśli moje życie zostanie oszczędzone, powiem ci”. Święty Prorok (sa) powiedział: „Tak, opowiedz całą historię szczerze, a otrzymasz przebaczenie”. Po tym opowiedział całą historię Świętemu Prorokowi (sa) od początku do końca. Opowiedział również Świętemu Prorokowi (sa) o nagrodzie, którą obiecał mu Abu Sufyan. Następnie ten człowiek pozostał w Medynie przez kilka dni. Potem z własnej woli został muzułmaninem. W ten sposób wstąpił do służby u Świętego Proroka (sa).

Ten krwawy spisek Abu Sufyana uczynił jeszcze bardziej niż wcześniej obowiązkiem pozostawanie poinformowanym o spiskach i zamiarach mieszkańców Mekki. W związku z tym Święty Prorok (sa) wysłał dwóch swoich Towarzyszy, Amra bin Umayyah Damri (ra) i Salmah bin Aslam (ra), do Mekki. Biorąc pod uwagę próbę zamachu na Abu Sufyana i jego przeszłe krwawe plany, Święty Prorok (sa) pozwolił swoim Towarzyszom położyć kres temu wrogowi wojny islamu, gdyby nadarzyła się okazja. Jednak, gdy Umayyah (ra) i jego Towarzysz dotarli do Mekki, Quraisz zostali zaalarmowani. Po czym ci dwaj Towarzysze wrócili do Medyny, broniąc swojego życia.

W drodze powrotnej znaleźli dwóch szpiegów Quraisz. Wysłali ich wodzowie Quraisz, aby zbadać ruchy muzułmanów i zdobyć informacje o Świętym Proroku (sa). Nie byłoby zaskakujące, gdyby ten plan był również podstawą jakiegoś innego krwawego spisku Quraisz. Jednak to dzięki łasce Boga Umajja (ra) i Salmah (ra) dowiedzieli się o ich szpiegostwie. Za to chcieli ich zaatakować i uwięzić. Ale oni stawili opór. W rezultacie w tej bitwie jeden szpieg został zabity. Drugi wzięty do niewoli i sprowadzony z powrotem do Medyny.

(Życie i charakter Pieczęci Proroków (saw), tom 3, s. 106-108)

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że będzie nadal wspominał o tych incydentach w przyszłości.

Apel o modlitwę w obliczu okrucieństw w Pakistanie i zwodniczych mocarstw świata

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że stale zwraca uwagę na modlitwy za Pakistan. Warunki tam stają się od pewnego czasu stają się bardzo ekstremalne. Wygląda na to, że rząd jest w rękach ekstremistów. Wcześniej zdarzało się, że minarety lub kopuły naszych meczetów były rozbijane. Ale zaledwie wczoraj, pod pretekstem chęci zbudowania drogi, pod wpływem duchownych, cały meczet Wspólnoty Ahmadiyya, który został zbudowany jeszcze przed podziałem Indii i Pakistanu, został zrównany z ziemią i zniszczony. Takie są warunki dzisiaj. Tylko Allah Wszechmogący może szybko pociągnąć takich ludzi do odpowiedzialności. Odwrócić ich działania przeciwko nim. Dlatego Ahmadi muszą bardzo skupić się na modlitwach.

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że w odniesieniu do Palestyny, mówi się, że porozumienie jest osiągnięte. Pomimo to wciąż mają miejsce incydenty. Niektórzy ludzie radują się z porozumienia. Jednak siłom antychrysta nie można w ogóle ufać. Mówią jedno, a robią co innego. Dlatego nie ma powodu, aby się tak cieszyć. Raczej należy skupić się na wzmożonych modlitwach. Muzułmanie powinni używać mądrości w osiąganiu swoich praw. Niech Allah Wszechmogący umożliwi im tego dokonać.

Modlitwy pogrzebowe

Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że wspomni o kilku zmarłych członkach Wspólnoty, których modlitwy pogrzebowe poprowadzi zaocznie.

Szejk Mubarak Ahmad

Sheikh Mubarak Ahmad, który był Nazirem Diwanem w Rabwah. Przez około 15 lat był nauczycielem w szkole średniej Talimul Islam. Następnie uczył w różnych innych szkołach rządowych. Służył społeczności przez 40 lat. Poświęcił swoje życie służbie wierze w czasach Czwartego Kalifa (rh). Następnie pełnił różne funkcje. Służył również w różnych funkcjach w organizacjach pomocniczych Społeczności. Nakazywał misjonarzom rozwijanie więzi z Bogiem. Regularnie składał modlitwy. Na wszystkich spotkaniach radził wszystkim, aby utrzymywali więź z Kalifatem. Modlił się, aby jego dzieci robiły to samo. Wypełnił swoje przyrzeczenie oddania. Jego Świątobliwość (aba) poświadczył ten fakt, ponieważ również spędzał czas pracując z nim.

Był przykładem stawiania wiary ponad światem. Zawsze starał się kontynuować służbę. Nawet gdy był chory i jego dzieci prosiły go o odpoczynek, mówił, że jego emerytura nastąpi w momencie jego śmierci. Miał pasję do nauki. Zawsze można było go znaleźć czytającego. Był dość biegły w zasadach i regulacjach Wspólnoty. Pozostawił żonę, sześć córek i syna. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah udzielił mu przebaczenia i miłosierdzia.

Muhammad Munir Adelvi

Muhammad Munir Adelvi z Kataru. Pozostawił trzech synów i córkę. Był aktywny w szerzeniu [ wiary]. Był dobrym mówcą. Uczestniczył w niektórych programach Czwartego Kalifa (rh) w arabskim oddziale Muzułmańskiej Telewizji Ahmadiyya (MTA). Napisał również 10 książek. Chociaż przyjął Ahmadiyyat stosunkowo niedawno, wykonał wiele pracy. Ze względu na swoje wysiłki propagacyjne napotkał duży opór. Przez pewien czas był również więziony w Syrii. Wiele osób przyjęło Ahmadiyya dzięki jego wysiłkom. Był oddany Kalifatowi. Poświęcił się Ahmadiyyat. Przetłumaczył również różne książki z angielskiego na arabski.

Był bardzo skromny. Zawsze oglądał wszystkie programy dotyczące Jego Świątobliwości (aba) w MTA. Zapewnił, że zaoferuje swoje wsparcie finansowe przed swoją śmiercią. Pojawiał się w programach telewizyjnych, w których prezentował muzułmańską perspektywę Ahmadiyya. W wyniku tego otrzymywał nawet groźby śmierci. Wykorzystywał każdą okazję, aby mówić o Obiecanym Mesjaszu (as) i Ahmadiyyat. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah udzielił mu przebaczenia i miłosierdzia oraz umożliwił jego dzieciom kontynuowanie dziedzictwa jego cnót. Niech Allah wywyższy jego pozycję.

Abdul Bari Tariq

Abdul Bari Tariq z Rabwah, który był kierownikiem sekcji komputerowej, Łaqf-e-Dżadid w Rabwah. Miał raka. Kiedy napisał do Czwartego Kalifa (rh), ten przepisał mu lekarstwo.  Ostatecznie udało mu się pokonać raka. W tym samym czasie Abdul Bari Tariq napisał, aby poświęcić swoje życie służbie wierze. Oddał wielkie usługi w komputeryzacji wszystkich biur Wspólnoty. Skomputeryzował również systemy szpitali Ahmadiyya w Nigerii i Beninie. Pozostawił matkę, żonę, syna i pięcioro rodzeństwa. Służył Wspólnocie przez 21 lat całkowicie bezinteresownie, stanowiąc przykład dla wszystkich innych oddanych. Przyrzekł służyć do ostatniego tchnienia, co też uczynił. Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah udzielił mu przebaczenia i miłosierdzia.

Podsumowanie przygotowane przez The Review of Religions.

Udostępnij
Share via