Muhammad(saw) wspaniały wzór (50)
Kazanie Piątkowe wygłoszone w meczecie Mubarak, Tilford, Wielka Brytania
Incydenty z życia Świętego Proroka (sa) – Bitwa Okopów.
Po wyrecytowaniu Taszahhud, Ta’ałłuz i Sury al-Fatihah, Khalifatul Masih Hadhrat Mirza Masroor Ahmad (aba) powiedział, że będzie nadal wspominał wydarzenia związane z Bitwą Konfederatów.
Czy muzułmanie w trakcie bitwy odmawiali punktualnie pięć codziennych modlitw?
Khalifatul Masih (aba) powiedział, że kiedy niewierni nie byli w stanie osiągnąć żadnego sukcesu w bitwie, ślubowali, że przeprowadzą zaciekły atak następnego ranka. Otoczyli rów przed wschodem słońca, a oddział udał się w kierunku namiotu Proroka (sa). Ciągle próbowali przekroczyć rów, jednocześnie wystrzeliwując niezliczone strzały. Te próby i ataki niewiernych trwały. Według niektórych historyków, tego dnia muzułmanie nie byli w stanie odmówić modlitw na czas z powodu zajęcia przez ciągłe ataki. Mówi się, że muzułmanie nie byli w stanie odmówić modlitw wcześniejszych po lub późnym popołudniu, dopóki słońce nie zaszło.
Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że nie może być prawdą, że Prorok (sa) i jego Towarzysze nie odmówiliby modlitw. Bez wątpienia byli zajęci, ale odmówiliby modlitwy. To prawda, że zaciekły atak miał miejsce mniej więcej w czasie modlitwy późnym popołudniem. Jednak i tak zostałaby ona odmówiona, nawet jeśli w krótkim czasie.
Hudhur (aba) zacytował Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który pisze:
„…To, że wszystkie modlitwy muzułmanów nie były odmawiane na czas, jest nieprawdą. Wręcz przeciwnie, wszystko, co jest poparte autentycznymi narracjami, to to, że do tego czasu, ponieważ Salat-e-Khauf nie został jeszcze przepisany, z powodu ciągłych gróźb i zaangażowania, tylko jedna modlitwa, tj. modlitwa Asr nie mogła być odmawiana na czas. Była łączona z Maghrib. W świetle niektórych narracji, tylko modlitwy Zuhr i Asr były odmawiane później niż zwykle”.
( Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa), tom 2 , str. 469)
Kalif (aba) powiedział, że Obiecany Mesjasz (as), który jest Sędzią i Sprawiedliwym Arbitrem tego wieku, uznał te narracje, które mówią, że cztery modlitwy zostały połączone po zachodzie słońca, za słabe narracje. Jest tylko jedna narracja, którą Obiecany Mesjasz (as) uważa za ważną, a mianowicie, że modlitwa późnym popołudniem została odmówiona nieco później niż jej dokładny czas. Stąd jasne jest, że nie wszystkie modlitwy zostały odmówione jednocześnie.
Modlitwy Świętego Proroka (sa) przeciwko wrogowi i rosnące podejrzenia wśród Konfederatów
Hudhur (aba) powiedział, że odnotowano, że Bitwa Konfederatów była trudna dla muzułmanów, ponieważ zmagali się również z głodem i zimnem. W tym czasie kontyngent armii muzułmańskiej szedł pochować jednego ze swoich Towarzyszy. Po drodze natknęli się na dwadzieścia wielbłądów załadowanych prowiantem, które Banu Quraizah wysyłali w stronę Quraisz Były to racje żywnościowe wysyłane dzięki wysiłkom Huyayy bin Akhtab. Po małej wymianie muzułmanie mogli wziąć wielbłądy w swoje posiadanie i podarować je Świętemu Prorokowi (sa). Muzułmanie przy rowie mogli skorzystać z tych zapasów, a niektóre wielbłądy zostały również zabite na żywność. Był to taktyczny podstęp. W stanie wojny było to całkowicie dozwolone dla muzułmanów.
Jego Świątobliwość (aba) powiedział, że jest również wzmianka o Świętym Proroku (sa) modlącym się przeciwko konfederatom. Zapisano, że przez trzy dni Święty Prorok (sa) podnosił ręce i modlił się przeciwko konfederatom między dwiema popołudniowymi modlitwami. Następnie Święty Prorok (sa) powiedział, że muzułmanie nie powinni stawać twarzą w twarz z wrogiem. Powinni raczej szukać ochrony u Boga. Ale jeśli staną twarzą w twarz z wrogiem, powinni pozostać cierpliwi. Następnie Święty Prorok (sa) modlił się o pomoc przeciwko niewiernym i o zdolność do ich pokonania.
Kalif (aba) powiedział, że niewierni zmęczyli się. Spieszyli do rozpoczęcia dużego ataku w celu zakończenia działań muzułmanów. Z taktycznego punktu widzenia niewierni czerpali pewność z faktu, że otoczyli Medynę ze wszystkich stron i że mieli sojuszników w Banu Quraizah, którzy byli w Medynie. Oszacowali, że rozpoczęcie pojedynczego, zjednoczonego ataku położy kres Medynie. Podczas gdy niewierni spiskowali, dekret Boga zainicjował pomoc muzułmanom od niewidzialnego.
Hudhur (aba) zacytował Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który pisze:
,,Pewien osobnik o imieniu Na’im bin Mas’ud, który należał do plemienia Aszja, będącego odłamem plemion Ghatafan. Walczył z muzułmanami w tej wojnie, dotarł do Medyny. W swoim sercu człowiek ten przyjął islam. Ale do tej pory niewierni nie byli tego świadomi. Korzystając z tego stanu, z wielką inteligencją, zastosował strategię, która skutecznie doprowadziła do powstania rozłamu między niewiernymi.
Najpierw Naim bin Masud udał się do Banu Quraizah. Utrzymywał z nimi stare stosunki, więc spotkał się z ich wodzami i powiedział:
„Moim zdaniem nie postąpiliście dobrze, zdradzając Muhammada [sa] i przyłączając się do Quraisz i Ghatafanów. Quraiszi Ghatafanowie są tutaj w Medynie tylko przez kilka dni. Ale wy jesteście stałymi mieszkańcami tego miejsca, ponieważ to wasza ojczyzna i będziecie nadal stykać się z muzułmanami. Pamiętajcie, że kiedy tylko Quraisz itp. stąd wyjadą, nie poświęcą wam najmniejszej uwagi. Zostawią was tutaj na łasce muzułmanów. W każdym razie powinniście zażądać od Quraisz i Ghatafanów wydania kilku mężczyzn jako zakładników, abyście mogli być pewni, że nie doznacie zdrady na końcu”.
Przywódcy Banu Quraizah zrozumieli tę radę Na’ima. Przygotowali się do żądania zakładników od Quraisz, aby nie musieli stawiać czoła trudnościom na końcu. Po tym Na’im bin Mas’ud udał się do przywódców Quraisz i powiedział:
„Banu Quraizah obawiają się, że po waszym odejściu mogą napotkać trudności z waszego powodu. Stąd zaczynają wątpić w ten sojusz. Zamierzają zażądać kilku zakładników jako gwarancji. Nie powinniście jednak dawać im żadnych zakładników, aby was nie zdradzili i nie wydali waszych zakładników muzułmanom”, itd., itd.
Następnie udał się do swojego plemienia, Ghatafan i powiedział podobne rzeczy. Z woli Boga zdarzyło się, że Quraisz i Ghatafan planowali już całkowity atak na muzułmanów. Atak ten miał zostać przeprowadzony ze wszystkich czterech frontów miasta jednocześnie, tak aby muzułmanie nie mogli się bronić z powodu ich niewielkiej liczby. Ich linia obrony mogła zostać przebita z jednego miejsca lub drugiego. W tym celu wysłali wiadomość do Banu Quraizah, że „oblężenie staje się zbyt długie, a ludzie są zmęczeni. Dlatego postanowiliśmy, że jutro wszystkie plemiona przeprowadzą zjednoczony atak na muzułmanów. Powinniście również być przygotowani na jutrzejszy atak”.
Banu Quraizah, którzy już rozmawiali z Na’imem, odpowiedzieli: „Jutro jest nasz dzień szabatu, więc nie możemy zaangażować się następnego dnia. I tak czy inaczej, dopóki nie przekażecie nam zakładników jako gwarancji, że nas ostatecznie nie zdradzicie, nie możemy wziąć udziału w tym ataku”. Kiedy Quraisz i Ghatafan otrzymali tę odpowiedź od Banu Quraizah, byli zdumieni i powiedzieli: „Na’im powiedział prawdę, wygląda na to, że Banu Quraizah są zdecydowani nas zdradzić”.
Z drugiej strony Banu Quraizah otrzymało odpowiedź od Quraisz i Ghaṭafān, że: „Nie damy wam żadnych zakładników. Jeśli chcecie przyjść z pomocą, zróbcie to bez żadnych warunków”. W rezultacie Banu Quraizah powiedziało: „Prawdą jest, że Na’im dał nam dobrą radę, ponieważ Quraiszi Ghatafan nie mają dobrych intencji”. W ten sposób inteligentna strategia Na’ima zdołała stworzyć rozłam i niezgodę w obozie niewierzących.
To jest strategia, którą zastosował Na’im. Ale najbardziej niezwykłym aspektem tego było to, że nawet w tak delikatnej misji, o ile to możliwe, Na’im nie powiedział niczego konkretnego, co można by uznać za fałsz. Jeśli chodzi o wykorzystanie strategii taktycznej w celu realizacji planu lub sformułowania projektu, dzięki któremu można się zabezpieczyć przed krzywdą wroga, to nie jest to do przyjęcia. W rzeczywistości jest to bardzo korzystna część sztuki wojennej, dzięki której okrutny wróg może zostać sfrustrowany i pokonany. A niepotrzebny łańcuch rozlewu krwi i rzezi może zostać zakończony.”
( Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa) , tom 2 , s. 474-476)
Jego Świątobliwość (aba) zacytował Drugiego Kalifa, Hazrat Mirzę Bashiruddina Mahmuda Ahmada (ra), który pisze:
,,Pewien Nu’aym, który należał do plemienia Ghatafan, zaczął skłaniać się ku islamowi. Przybył z armią pogańską. Ale szukał okazji, aby pomóc muzułmanom. Sam nie mógł wiele zrobić. Ale kiedy zobaczył, że żydzi porozumieli się z Arabami, a muzułmanie wydawali się być w obliczu pewnej śmierci i zniszczenia, Nu’aym postanowił zrobić wszystko, co mógł, aby uratować muzułmanów. Udał się do Banu Qurayzah i rozmawiał z ich wodzami.
Jeśli armie arabskie uciekną, czego spodziewali się po muzułmanach? Żydzi, którzy zawarli pakt z muzułmanami, czy nie powinni być gotowi na karę dla tych, którzy okażą się fałszywi? Przesłuchanie przestraszyło żydowskich przywódców. Zapytali go, co powinni postąpić. Nu’aym poradził im, aby poprosili o siedemdziesięciu pogan jako zakładników. Jeśli poganie byliby uczciwi co do zorganizowanego ataku, nie odrzuciliby prośby. Powinni powiedzieć, że tych siedemdziesięciu będzie strzegło ich strategicznych punktów. Podczas gdy oni sami zaatakują muzułmanów od tyłu.
Po rozmowach z żydami udał się do pogańskich przywódców. Zapytał ich, co zrobią, jeśli żydzi odwrócą się od swojego paktu. Jeśli, aby pojednać muzułmanów, poproszą o pogańskich zakładników. Następnie przekażą ich muzułmanom. Czy nie było dla nich ważne, aby sprawdzić uczciwość żydów i poprosić ich o natychmiastowy udział we wspólnym ataku? Pogańscy wodzowie byli pod wrażeniem tej rady. Działając zgodnie z nią, wysłali wiadomość do żydów. Zapytali ich, czy nie zaatakują miasta od tyłu, teraz, gdy oni (konfederaci) są gotowi na zaplanowany atak. Żydzi odpowiedzieli, że następnego dnia jest ich szabat i nie mogą walczyć tego dnia.
Po drugie, powiedzieli, że należą do Medyny, a arabscy konfederaci są wszyscy obcymi. Gdyby Arabowie uciekli z bitwy, co mieliby zrobić żydzi? Arabowie powinni zatem dać siedemdziesięciu mężczyzn jako zakładników. Żydzi byliby wtedy gotowi do wykonania swojej części ataku. Podejrzenia już działały. Arabowie odmówili rozpatrzenia żydowskiej prośby. Jeśli żydzi byli uczciwi w swoim pakcie z Arabami, nie było sensu w rodzaju propozycji, którą złożyli. Podejrzenia były podważające odwagę, armie arabskie straciły zapał. Gdy nadeszła noc, poszły spać obciążone wątpliwościami i trudnościami.”
( Hazrat Mirza Bashiruddin Mahmud Ahmad (ra), Wprowadzenie do nauki Świętego Koranu , str. 161)
Pomoc Boga Wszechmogącego zstępuje
Kalif (aba) powiedział, że Bóg pomógł również muzułmanom poprzez burzę pewnej nocy, która odpędziła niewiernych, którzy chcieli zaatakować.
Hudhur (aba) zacytował Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który pisze:
,,Było możliwe, że pokojowe wysiłki Na’iima bin Mas’uda poszłyby na marne. Po chwilowym potknięciu i wstrząsie niewierni mogli odzyskać jedność i wytrwałość. Jednakże, zgodnie z zamysłem Boga, tak się zdarzyło, że po tych wydarzeniach, w nocy uderzyły gwałtowne wiatry. Ponieważ obóz niewiernych znajdował się na otwartej równinie, spowodowało to gwałtowną burzę. Namioty zostały wyrwane z korzeniami, a ich pokrycia odleciały. Naczynia do gotowania zostały przewrócone. Deszcz piasku i kamyków zaczął wypełniać uszy, oczy i nosy ludzi.
Następnie, bardziej niż cokolwiek innego, narodowe ogniska, które były podtrzymywane w nocy z wielką formalnością zgodnie ze starożytnym arabskim zwyczajem, zaczęły tu i ówdzie gasnąć, jak porozrzucany gruz. Te widowiska wstrząsnęły przesądnymi sercami niewierzących. Były już one wcześniej wstrząśnięte z powodu trudów tego przedłużającego się oblężenia i gorzkiego doświadczenia wzajemnej nieufności wśród konfederatów. Tak bardzo, że nie były w stanie odzyskać równowagi. Przed świtem horyzont Medyny został oczyszczony z brudu i kurzu niewierzącej armii.
Dlatego zdarzyło się, że gdy burza przybrała na sile, Abu Sufyan wezwał pobliskich wodzów Quraisz i powiedział: „Nasze trudności rosną. Nie wypada nam już tu zostawać. Lepiej będzie, jeśli wrócimy, a ja odchodzę”. Po wydaniu tego rozkazu nakazał swoim ludziom wycofać się. Następnie zajął się swoim wielbłądem.
Jednak stan jego strachu był tak wielki, że zapomniał nawet o odwiązaniu przednich nóg wielbłąda. Po tym, jak wsiadł na konia i zauważył, że wielbłąd się nie rusza, przypomniał sobie, że wielbłąda jeszcze nie odwiązano. W tym czasie obok Abu Sufyana stał Ikramah bin Abu Jahl i w nieco gorzkim tonie powiedział: „Abu Sufyan! Jesteś dowódcą armii. Jednak uciekasz z armii, zostawiając ją za sobą i nawet nie dbasz o innych”. Abu Sufyan był tym zawstydzony. Zsiadł ze swojego wielbłąda, mówiąc: „No i co, nigdzie się jeszcze nie wybieram. Ale powinieneś szybko się przygotować i jak najszybciej stąd wyjechać”.
Dlatego ludzie szybko zaangażowali się w przygotowania. Wkrótce potem Abu Sufyan wsiadł na wielbłąda i wyruszył. Do tego czasu Banu Ghatafān i inne plemiona nie miały żadnej wiedzy o zamiarze ucieczki Quraisz. Jednak, gdy obóz Quraisz zaczął szybko się opuszczać, inni również się o tym dowiedzieli. W rezultacie pozostali również zaczęli się bać i ogłosili odwrót. Banu Quraizah również wycofali się do swoich twierdz. Wraz z Banu Quraizah, wódz Banu Nadir, Huyayy bin Akhtab również towarzyszył im do ich twierdz. Zanim pojawiło się światło świtu, cała równina była pusta, a na skutek nagłego i zdumiewającego zwrotu wydarzeń muzułmanie, którzy byli o krok od klęski, stali się triumfującymi zwycięzcami.”
( Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa), tom 2 , s. 476-478)
Kalif (aba) zacytował Drugiego Kalifa, Hazrat Mirzę Bashiruddina Mahmuda Ahmada (ra), który pisze:
,,Podejrzenie podważało odwagę, armie arabskie straciły zapał, a gdy nadeszła noc, poszły spać obciążone wątpliwościami i trudnościami. Zarówno oficerowie, jak i żołnierze udali się do swoich namiotów w przygnębionym nastroju. Wtedy wydarzył się cud. Pomoc z nieba przyszła do muzułmanów. Zaczął wiać silny wiatr. Ściany namiotów zostały zmiecione. Garnki do gotowania przewróciły się na ogień. Niektóre ogniska zgasły. Poganie wierzyli w podtrzymywanie ognia przez całą noc. Płonące ognisko było dobrym omenem. Zgaszone złym omenem.
Gdy ogień przed namiotem zgasł, mieszkańcy uznali to za złą wróżbę. Wycofywali się z bitwy na cały dzień i dołączali ponownie. Przywódcy pogańscy już mieli wątpliwości. Gdy niektórzy obozowicze się spakowali. Inni myśleli, że muzułmanie przeprowadzili nocny atak. Sugestia stała się zaraźliwa. Wszyscy zaczęli się pakować i wycofywać z pola bitwy.
Mówi się, że Abu Sufyan spał w swoim namiocie. Wieści o nagłym wycofaniu się pogańskich dywizji dotarły do jego uszu. Wstał poruszony. W podnieceniu wsiadł na uwiązanego wielbłąda. Pobudził zwierzę, ale ono nie chciało się ruszyć. Jego przyjaciele wskazali mu, co robi. Odwiązali zwierzę i Abu Sufyan wraz z przyjaciółmi mogli opuścić pole.’’
( Hazrat Mirza Bashiruddin Mahmud Ahmad (ra), Wprowadzenie do nauki Świętego Koranu , s. 161-162)
Jego Świątobliwość (aba) zacytował następnie Hazrat Mirzę Bashira Ahmada (ra), który pisze:
,,Tej samej nocy, gdy niewierni uciekali z pola bitwy na własną rękę, Święty Prorok (sa) zwrócił się do Towarzyszy wokół niego i powiedział: „Czy jest ktoś spośród was, kto zgadza się pójść i sprawdzić stan niewiernej armii w tym czasie?” Jednak Towarzysze opowiadają, że w tym czasie zimno było tak ekstremalne, strach, głód i wyczerpanie były wielkie. Do tego stopnia, że nikt nie mógł znaleźć w sobie siły, aby odpowiedzieć lub wykonać ruch. W końcu Święty Prorok (sa) zawołał imię samego Hudhaifah bin Yaman, na co ten wstał, drżąc z zimna, i stawił się przed Świętym Prorokiem (sa). Z ogromną miłością Święty Prorok (sa) pogłaskał go po głowie. Modlił się za niego i powiedział: „Nie bój się. Bądź pewien, że jeśli Bóg pozwoli, nie spotka cię żadna krzywda. Cicho wślizgnij się do obozu niewierzących. Nie wywołuj zamieszania ani nie ujawniaj się.” Hudhaifah (ra) opowiada, że:
„Kiedy wyruszyłem, zauważyłem, że nie było śladu zimna w moim ciele. W rzeczywistości czułem się, jakbym przechodził przez ciepły pokój. Mój niepokój całkowicie mnie opuścił. Noc była czarna jak smoła, a ja bez strachu, ale cicho, przebiłem się do obozu wroga. W tym czasie zobaczyłem Abu Sufyana stojącego nad ogniem, aby się ogrzać. Widząc go, natychmiast wycelowałem z łuku i miałem zamiar strzelić, ale wtedy przypomniałem sobie napomnienie Świętego Proroka (sa). Powstrzymałem się od wystrzelenia strzały. Gdybym wystrzelił strzałę, Abu Sufyan był w tak bliskiej odległości, że z całą pewnością nie byłby w stanie uciec. W tym czasie Abu Sufyan namawiał swoich ludzi, aby przygotowali się do marszu powrotnego. Następnie na moich oczach wziął swojego wielbłąda. Z powodu niepokoju zapomniał odwiązać przednich nóg swojego wielbłąda. Po tym wróciłem.
Gdy dotarłem do obozu, Święty Prorok (sa) był zajęty modlitwą. Poczekałem, aż Święty Prorok (sa) skończy. Następnie przedstawiłem raport z całej sytuacji. Święty Prorok (sa) podziękował Bogu i powiedział: „To nie jest wynik naszego wysiłku ani siły. Raczej jest to całkowicie zasługą Łaski Boga, który zmusił konfederatów do ucieczki swoim oddechem”. Po tym wieści o wycofaniu się niewiernych natychmiast rozeszły się po obozie muzułmańskim.’’
( Życie i charakter Pieczęci Proroków (sa), tom 2 , s. 478-479)
Hudhur (aba) powiedział, że o tym incydencie wspomniał również Drugi Kalif, Hazrat Mirza Bashiruddin Mahmud Ahmad (ra), który pisze:
,,Minęły dwie trzecie nocy. Pole bitwy już się oczyściło. Armia licząca od dwudziestu do dwudziestu pięciu tysięcy żołnierzy i zwolenników zniknęła. Pozostawił za sobą kompletne pustkowie. Właśnie w tym momencie Prorok miał objawienie, że wróg uciekł w wyniku aktu Boga. Aby dowiedzieć się, co się stało, Prorok chciał wysłać jednego ze swoich wyznawców, aby przeskanował pole bitwy i sporządził raport. Pogoda była lodowata. Nic dziwnego, że źle ubrani muzułmanie marzli. Niektórzy słyszeli głos Proroka, gdy wołał w nocy. Chcieli odpowiedzieć, ale nie mogli. Zimno było odpychające. Tylko Hudhayfah był w stanie powiedzieć na głos: „Tak, Proroku Boga, co chcesz, abyśmy zrobili?”
Prorok zawołał ponownie. Ponownie nikt nie mógł odpowiedzieć z powodu zimna. Tylko Hudhayfah odpowiedział ponownie. Prorok poprosił Hudhayfaha, aby poszedł i zbadał pole bitwy. Ponieważ Bóg poinformował go, że wróg uciekł. Hudhayfah podszedł w pobliże rowu i stamtąd zobaczył, że wróg opuścił pole. Nie było żadnych żołnierzy ani ludzi. Hudhayfah wrócił do Proroka, wyrecytował Kalimah i powiedział, że wróg uciekł. Następnego dnia muzułmanie również rozbili swoje namioty i zaczęli pakować się do miasta. Ciężka próba trwająca około dwudziestu dni dobiegła końca.’’
( Hazrat Mirza Bashiruddin Mahmud Ahmad (ra), Wprowadzenie do nauki Świętego Koranu , str. 162)
Kalif (aba) powiedział, że będzie nadal podawał te szczegóły w przyszłości.
Apel o modlitwę w związku z tragiczną sytuacją na świecie
Khalifatul Masih (aba) powiedział, że stan świata pogarsza się z dnia na dzień i zmierza ku zniszczeniu. Stany Zjednoczone i inne główne mocarstwa nie starają się działać sprawiedliwie, podczas gdy wojna nadal się rozprzestrzenia.
Jego Świątobliwość (aba) modlił się, aby Allah Wszechmogący chronił Ahmadi i niewinnych przed niebezpiecznymi i złymi skutkami tego. Kalif (aba) powiedział, że w tym celu musimy zwiększyć naszą więź z Bogiem Wszechmogącym i jeszcze bardziej skupić się na modlitwach. Każdy Ahmadi powinien zwrócić na to uwagę.
Hudhur (aba) powiedział, że warunki Ahmadi w Pakistanie również znacznie się pogarszają. Zaapelował o modlitwy za nich, a także za warunki, w jakich żyją Ahmadi w Bangladeszu, którzy zmagają się z wielkimi trudnościami. Niech Allah Wszechmogący obdarzy ich wszystkich swoim miłosierdziem i łaską.
Podsumowanie przygotowane przez The Review of Religions.